wtorek, 28 listopada 2017

Vandalf

Oto i kolejna ręcznie wykonana figurka pojawia się na moim blogu. :-)

Vandalf powstał na zamówienie Artura z grupy Facebookowej "Jest Tutaj Tylko Wojna" zrzeszającej bitewnych modelarzy.

Właśnie Artur wysłał mi luźny szkic postaci tego zacnego krasnoludzkiego maga, który według legend zrodził się z ognistej wody. :-)

Vandalf w skarbcu
Wyrzeźbienie detali płaszcza było najprostsze, więcej czasu jednak zajęło mi stworzenie kostura, okazało się że musiałem wykombinować jak umieścić kryształ w tej smoczej paszczy na jego zwieńczeniu .

W mroku niewiele widać..
Kryształek wpasowany na cyjanoakrylowy klej pomiędzy zaciśniętą smoczą paszczę okazał się być udanym eksperymentem.^^ Kolejnym ważnym detalem okazała się być broda, mimo iż wyrzeźbiłem elementy pancerza o krasnoludzkim pochodzeniu musiałem je ukryć pod zwojami masywnej brody tego czarodzieja.

Odrobina światła rozjaśnia komnatę
Płukanka z czarnego koloru wydobyła szczegóły płaszcza, nadając mu wiarygodny efekt.

Nagle słychać dziwne odgłosy
Nadal jeszcze malowanie ognia sprawia mi kłopoty, ale powoli uczę się jak powinno to wyglądać, gdzie chłodniejsza część skłania się ku kolorowi czerwonemu, natomiast gorętsza ku jaśniejszej żółci.

Światło zwabiło ghula! Do boju!
Jak na moje umiejętności rzeźbienia to mogę z czystym sumieniem uznać że mi się podoba, jest typowym zwalistym krasnoludem o jak widać ciągotach do bycia piromanem. Na całe szczęście nie jest to jedyna figurka, którą wykonałem dla Artura następna trafi wkrótce na blog i nie będzie wcale mniej ognista hrr hrr hrr...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz