Ten model jest w pewnym sensie hołdem dla twórczości Roberta E. Howarda, akurat tworzyłem go słuchając audiobooka o "Conanie". Wyobraziłem jak wyglądałby taki ołtarz kapłanów z odległego południa Kush, skryty na przykład w jakiejś jaskini, lub wewnątrz nieprzebytej dżungli.
Stworzenie jej było dosyć czasochłonne, bowiem musiałem najpierw poczekać aż styropian dobrze sklei się z zabawkową panterą. Świece wykonane są z wykałaczek przewleczonych przez koraliki.
Wyżłobienia na płycie styropianowej dodały klimatu surowości ołtarza, krew na spodeczku również.
Klejnot pośrodku dwóch kości wydawał mi się dobrym pomysłem, elementy kości i krwi pasowały mi do Kushyckiego bóstwa pantery.
Jak zwykle technika malowania suchym pędzlem dodała efektu zniszczonego kamienia
Oby nikt z Was Poszukiwaczy Przygód nie trafił nigdy na ten zakazany i plugawy kult, bowiem to bóstwo jest okrutne bezwzględne jak jego kapłani. Ich barbarzyńskie obrzędy niejednego zabrały z tej ziemi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz