niedziela, 19 maja 2019

Tirvar Soulsorrow, Rycerz Śmierci

Pomysł na Tirvara miałem w głowie już od bardzo dawna, ale nie miałem możliwości stworzyć takiej figurki z tego powodu iż zaprzestałem już je rzeźbić.

Akurat wybawieniem okazał się prezent od mojej małżonki, która wie że z powodu powiększenia się naszej rodziny nie mam czasu, ani sposobności na większy rozwój mojego hobby. :-)



Mróz przenika z pod jego przyłbicy oraz płyt zbroi...

Tą postać skonwertowałem z gotowych "bitsów", które dostałem od niej na prezent. Była to kupka losowych części z postaci z frakcji "Chaosu" z Warhammera.

Kolorystykę płaszcza można znaleźć grając w WoW-a prosto ze Stratholme ;-)

Znalazłem metalowy naramiennik, oraz postać prawie że gotową, dodałem jeden naramiennik z jakiejś łuski zakładam że Tyranidzkiej, naramiennik z czaszki był metalową cześcią, pozostało tylko dobrać płaszcz i włosy(zrobione z części ogona jakiegoś konia z Warhammera).

Ostrze Mrozu uderza! :D


Ten Rycerz Śmierci jest wzorowany w 100% na tych z gry MMO "World of Warcraft", jakoś te ogniste wersje, czy krwawe z Warhammera do mnie nie przemawiają. ;-)
Łańcuch z palikiem dla niewolników musi być!
Malowanie oparłem na cieniowaniu, płukankach i próbach mojego raczkującego blendingu. :-)
No i podstawka lodowa zrobiona ze styropianu na cyjanoakrylowy klej, hit! :D


DK w całej okazałości/złości
Łowca niewolników Tirvar gotowy do wyłapywania żywych jako swoich sług i powiększania hord nieumarłych!

Najlepsza karta pasująca do DDM-a to ta:



Niestety nie znalazłem jej w Warband Tool-u, ubolewam. :/





niedziela, 12 maja 2019

Smoker

Przedostatnia figurka zarażonego z gry planszowej "Left4Dead" modyfikacji do gry "Zombies!!!"

Zakupiłem tą figurkę na aukcji za grosze, nie byłą to najlepszej jakości konwersja, ale nie na tyle zła żeby nie szło jej przerobić na coś grywalnego.



Zdjęcie robione nowym sposobem za pomocą Lightboxa :-)

Pierwszym krokiem było dodanie z kawałka plastiku ozora Smokera, w oryginalnej wersji mieli dużo dłuższe. Akurat na ówczesny czas nie dysponowałem żadnymi lepszymi mackami, wyrostkami itp. Z kawałka plastiku uformowałem cążkami modelarskimi ozór po czym przykleiłem do paszczy klejem do plastiku.

Ktoś tu nie lubi lwów... xD

Po nałożeniu podkładu Jeansy pomalowałem tak samo jak w przypadku Tanka czy Boomera mieszanką srebrnej farbki i ciemnoniebieskiej. 


Bluzę pomalowałem na zielono starając się uzyskać najbardziej odpowiedni kolor do oryginału, co wcale nie było proste bo model miał sporo miejsc kłopotliwych, jakieś śruby, jakby część naramiennika itp.

Te dziwne części pancerza na ręku..

Włosy potraktowałem płukanką czarnej farby po czym rozjaśniłem techniką suchego pędzla. co do języka starałem się zrobić jak najlepsze przejście od ciemnej czerwieni do jasnego różu. Buty wyszły z rozjaśnienia ciemnoszarego koloru jasnoszarym na krawędziach, akurat tu nie napracowałem się zbyt wiele. :P


Smoker gotowy do polowania na Ocalonych, ten mógłby startować w zawodach długości języka z Venomem. xD



Oryginalny Smoker:






niedziela, 5 maja 2019

Artorax

Uff... miesiąc bez żadnego posta, to był zaiste męczący okres. Skupiłem się na projektach dotyczących gier planszowych, część ukończyłem, część jeszcze w trakcie. Jak ukończę jeden największy wrzucę efekt końcowy, bo figurek do niego ma być... 90(sic!).

Tymczasem w odmętach grupy figurkowej "Jest Tutaj Tylko Wojna!" pojawiła się figurka nieszczęśnika, którego zakupiłem w pewnej licytacji na Alle Drogo. ;-)

Goblin Oscarowy wręcz
Żal było na nieszczęśnika patrzeć nawet, zalany złotą farbą na warstwie przeliczając na miary browarnicze przynajmniej na dwa palce. xD

Na tarczy nie był nawet widoczny najmniejszy wzorek, zastanawiałem się czy pod tą warstwą w ogóle jest cała figurka, czy nie połamane części posklejane bo tak? Na szczęście moje obawy się nie potwierdziły. :P

Z pomocą przyszedł mi kolega Artur, od którego to imię odziedziczył ten oto szanowany Nocnik, to znaczy Nocny Goblin hee hee hee. xD

Stopniowa kąpiel w acetonie była bardzo ryzykowna, mimo to poza rozpuszczeniem się oryginalnej podstawki nie stwierdziłem żadnych poważnych uszkodzeń samego modelu.


Cieniowanie było trudne, zwłaszcza na kapturze.



Ponadto mega zaskoczeniem była sama tarcza, bowiem farba była tak grubej warstwy że wyglądała niczym ulany mały guzik.


Ocalona tarcza, cieszy oko. :-)


Zmywając aceton mydłem z wodą i szorując srogo szczoteczką ukazał się symbol złego księżyca, wtedy już wiedziałem że wygrałem. xD


Nie miałem też pojęcia że on ma u pasa sakiewkę. :D


Co ciekawe aceton nie uszkodził też detali twarzy, ujrzałem oczy i niekompletną klawiaturę uzębienia, sukces x2 xD.

Goblińskość 100

Po pomalowaniu Artoraxa i wymienieniu podstawki na taką bardziej klimatyczną(i całą) model był już ukończony. 

Fanfary!


Najbardziej pasująca karta dla tego zabijaki to wg. mnie Acheron Goblin, ze względu na noszoną przez niego tarczę i dosyć okrutną broń w łapie. :P





Zdjęcia: Soldiana(dziękuju! xD)