Kolejna makieta, ale wyjątkowa na swój sposób, bowiem jest stworzona z...
ozdoby akwariowej(sic!).
Konwersja na teren bitewny przebiegła bardzo szybko i bezproblemowo, nałożyłem posypkę ze zmielonych trocin przefarbowanych na brązowo, oraz dodałem mchy z lekko mielonej gąbki.
Najwięcej pracy zajęła mi jedynie podstawka pod tą makietę z grubego kartonu, bowiem musiałem ją przykleić klejem na gorąco. :-)
Potem szybkie malowanie, płukanka na liście z ciemnozielonego i.. gotowe :D
To prawdziwie naturalna osłona, jako dziki krzew w środku lasu.
Może tez być jako ściana z paproci na moczarach, za która można się ukryć przed nieprzyjaznym wzrokiem patrolującego przeciwnika.
Kto gotowy poszukać legendarnego kwiatu? :-)
Zdjęcia: Soldiana
Sporo jest plastikowych roślin w ofercie sklepu akwarystycznych, ale nie tylko. Też muszę się przyjrzeć tej koncepcji bo może być fajny dodatek do dioram.
OdpowiedzUsuń