Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Informacje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Informacje. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 19 marca 2019

Wywiad ze mną

Dzięki uprzejmości kolegi ze strony DansE MacabrE możecie przeczytać wywiad z moją osobą, musicie wybaczyć pewne niedociągnięcia z mojej strony przy pytaniach nieczęsto mi się takie wyjątkowe sytuacje przydarzają. 

Chciałem go udostępnić na Facebooku, niestety algorytm jest bardziej srogi niż Hiszpańska Inkwizycja w kanałach Skavenów.

Zatem nie przedłużając, bawcie się dobrze!

Link poniżej. :P

MARCUS FOX WYWIAD

Przy okazji serdecznie pozdrawiam założyciela bloga DansE MacabrE!

 Jesteś wielki! :D

poniedziałek, 31 lipca 2017

Tworzenie figurek

Od dawna mnie już proszono żebym wrzucił jakiś tutorial na stronkę o tym jak tworzę figurki, no to proszę bardzo, film na Youtube już trafił. Ja w tym czasie opiszę po kolei jak wygląda ten proces w skrócie.

1. Grzebię za pomysłami, zwykle szukam jakichś artów co mnie interesują wybieram te co są ciekawe lub nietypowe, może to być szkic, może jakiś obraz. :-)

2. Jak już znajdę "cel" przystępuję do zrobienia pod niego podstawki, w zależności od tego jak duża jest figurka, czy zwykłego rozmiaru, czy dużego czy bardzo dużego jak np. smoki. Podstawkę tworzę z qlki masy modelarskiej, którą rozsmarowuję na placek(okrągły) między dwoma pokrywkami od słoików #kreatywność.^^

3.dłubię sobie z drutu szkielecik i od razu tworzę posturę figurki oraz postawę bojową, neutralną lub defensywną.

4. Tu mam najwięcej roboty, czyli nadaję kształt na gotowy szkielet z drutu pokrytego masą modelarską, wszelkie kolce, pęsety mile widziane są.

5. Pytanie zawsze pada czemu nakładam podkład akrylowy na masę modelarską jak już wyschnie? Bo moja masa modelarska jest elastyczna po wyschnięciu, więc nie łamie się, ale wygina i ma tendencję do złuszczania się z niej farbki jeżeli nie nałożę podkładu.

6. Maluję drania, jak mam podkład czarny to nie muszę nadużywać czarnej farbki, jak miałem biały to musiałem jeszcze podkładem malować. Technik używam masę od płukanek, aż po malowanie suchym pędzlem, lub tzw. "blending" (Dzięki Witek).
Proces

 

Po zrobieniu delikwenta i wyschnięciu farbki można już napierać na polu bitewnym. :DDo ataku!
Kijem go! Kijem! xD

 

Cały tutorial dostępny na moim kanale Youtube pod tym adresem zapraszam! Miłego oglądania. :-)

niedziela, 12 marca 2017

Kolumny z posągami

Wstępnie obie kolumny powstały z myślą o sesji, w której mogły by być portalem do wejścia na opuszczone tereny zniszczonego miasta, dlatego właśnie powstały dwie a nie jedna. Są to również makiety z roku 2016-go dokładnie okolic początku września. Po stworzeniu kurhanu, poszedłem za ciosem. :-)

Izometrycznie z prawej
Obie powstały ze starej rolki po papierowych ręcznikach, cokoły natomiast z rolki(ehm) po papierze toaletowym... ^^ Po prawej jest posąg ludzkiej wojowniczki po lewej czarodziejki z rasy orków.

Przednio
Najtrudniejszym było wypełnienie tych rolek styropianem, ale poszło gładko, dodatkowo klej dodał dodatkowe obciążenie, ale i tak zamierzam jeszcze dodać jakiś cięższy metalowy ciężarek do podstawy, bo obie "panie" są dosyć chybotliwe.

Zadnio
Na rolki nałożyłem Wikol po czym obłożyłem delikatnie jedną warstwą wilgotnego papieru toaletowego, wyszła mi z tego dosyć "kamienna" faktura.
Lewica
Wstępnie posągi miały być kamienne, ale stwierdziłem że figury z brązu będą bardziej klimatyczne i nie będą się tak zlewały.

Dół
Mech(nie, nie ten olbrzymi robot z lasu xD) dodałem na końcu żeby w razie umieszczenia kolumn na terenie zielonym nie było zbyt dużego kontrastu. Adowarda ustawiłem żeby ukazać przybliżoną skalę tych kolumn.

Z fontanną

 

Z innymi makietami też nie wyglądają wcale źle, tu dla przykładu stanowią niezły przedsionek do od wieków zapomnianej fontanny.

piątek, 10 marca 2017

Zapomniany kurhan

Ta makieta jest makietą dość historyczną, powstała wręcz z niczego i miała być jako jedyna na warsztaty do "Gigapasji" z tym tylko że mi się to spodobało no i raczej makiety będą na stałe już na moim blogu. Kiedy tworzyłem tą makietę w granicach sierpnia 2016, nawet nie myślałem o tym że kiedyś trafi na blog. Miała to być tylko drobna niespodzianka na warsztaty, wyszło jak wyszło.^^ Bardzo mi się spodobało że jest taki mały, bo pasuje do niedużych figurek, poza tym może być równie dobrze wejściem do bardziej rozległego grobowca, lub nawet przejściem podziemnym. Podstawę zrobiłem z kartonu, na którego nakleiłem styropian ze starego opakowania po przechowywaniu żywności.Wejście do kurchanu Cały kopiec wykonany został z okrągłych końcówek tego samego opakowania, na to nałożyłem masę z kleju wikolowego połączonego z mąką ziemniaczaną przepis Soldiany ;P Kamienie są to zwykłe kamienie© pomalowane suchym pędzlem. :-) Od prawej Krzaki powstały z wyciętego kawałku gąbki, jak widać materiałów wtedy raczej nie posiadałem za specjalnie :P Od lewej Roślina to część zniszczonej starej zabawki po jakichś starych żołnierzykach. Z tyłu Jak widać nawet koboldy boją się swoich zmarłych towarzyszy, kiedy Ci nie są zbyt radzi że ktoś zakłóca im ich wieczny spoczynek, ten jak widać zwiewa gdzie pieprz rośnie...

wtorek, 7 marca 2017

Runiczna fontanna

Tą makietę wykonałem w tym samym czasie co i krwawą fontannę, czyli w granicach sierpnia 2016 w sumie tak dla równowagi i przy okazji spróbowałem nowego sposobu tworzenia makiet bitewnych. Może posłużyć jako punkt którego będzie trzeba zniszczyć lub bronić. Albo na przykład leczyć po jakąś małą ilość życia każdą postać znajdującą się w jej pobliżu(zapewne z 5hp) :-)

 

Izometryczny

W przypadku tej również została woda wydrukowana i przyklejona, ale nie spodziewałem się iż lakier jeszcze bardziej rozmoczy farbę drukarską i w sumie wyszło jeszcze bardziej realistycznie :P 

Tył

Bluszcz wykonałem z włóczki oczywiście z zielonej, żeby był kontrast :-) odpowiednio naklejonej klejem wikolowym dla wzmocnienia

Prawy jak ten druid xD

Całość zbiornika jest zrobiona z pokrywki po lodzie w rożku pokrytej papierem nasączonym w wikolowym kleju. Nie to nie lenistwo, nie miałem cyrkla pod ręką... :P

Lewy dla równowagi :P

Cieniowanie czarną farbą na brzegach "wody" dodało dodatkowej głębi.^^

Przód
 Marhorn wygląda majestatycznie, runy również polakierowałem lakierem z pobłyskiem bo matowy nie dałby tego "magicznego" efektu :P

sobota, 4 marca 2017

Ołtarz Boga Pantery

Ten model jest w pewnym sensie hołdem dla twórczości Roberta E. Howarda, akurat tworzyłem go słuchając audiobooka o "Conanie". Wyobraziłem jak wyglądałby taki ołtarz kapłanów z odległego południa Kush, skryty na przykład w jakiejś jaskini, lub wewnątrz nieprzebytej dżungli.

Stworzenie jej było dosyć czasochłonne, bowiem musiałem najpierw poczekać aż styropian dobrze sklei się z zabawkową panterą. Świece wykonane są z wykałaczek przewleczonych przez koraliki.

Izometryczny
Wyżłobienia  na płycie styropianowej dodały klimatu surowości ołtarza, krew na spodeczku również.

Przód
Klejnot pośrodku dwóch kości wydawał mi się dobrym pomysłem, elementy kości i krwi pasowały mi do Kushyckiego bóstwa pantery.

Tył
J
ak zwykle technika malowania suchym pędzlem dodała efektu zniszczonego kamienia

Bok
Oby nikt z Was Poszukiwaczy Przygód nie trafił nigdy na ten zakazany i plugawy kult, bowiem to bóstwo jest okrutne bezwzględne jak jego kapłani. Ich barbarzyńskie obrzędy niejednego zabrały z tej ziemi.

piątek, 3 marca 2017

Drzewo Wisielców

Dokładnie to drzewo Ogryzka, na nim to został odnaleziony powieszony niesłusznie oskarżony o kradzieże goblin.

To była pierwsza makieta z 2016 roku na której użyłem kleju na gorąco, wyszły dzięki temu bardzo realistycznie wyglądające korzenie. Linę zrobiłem z prawdziwego sznureczka, na podstawę ze starego zabawkowego drzewa pododawałem sztuczne rośliny akwariowe i przy pomocy kleju i papieru zaadaptowałem nadałem odpowiednią fakturę.

Przód
Kamienie na makiecie są to prawdziwe kamyki© odpowiednio pomalowane techniką suchego pędzla. :-)

Tył
Grzybek pomiędzy konarami był częścią kwiatków(jakie było ich przeznaczenie nie mam bladego pojęcia) na koronie zabawkowego drzewa z którego podstawy powstało moje Drzewo Wisielców

Front
"Are you, are you Coming to the tree..."
Gdzie został przywrócony do nie-życia goblin po czym sam się z niego odciął. :-)

 

wtorek, 28 lutego 2017

Krwawa fontanna

Jedna z wcześniejszych makiet jakie wykonałem, jest to fontanna wypełniona posoką spływającą niczym łzy z oczu stojącej pośrodku żeńskiej postaci. Figurkę potraktowałem gąbką nasączoną farbą akrylową nadając jej taki bardzo "kamienny" odcień.

 

PrzódFigurka kobiety zombi jakoś mi tak pasowała do tej makiety.

Prawo
Przy okazji podstawa bazowa wyglądająca niczym opleciona pajęczyną wzmocniła realizm fontanny.

Tył
"Krew" wydrukowałem po czym nakleiłem zanim dodałem figurę, następnie poszedł na to lakier.

Lewo
Z tej strony nawet delikatnie wygląda.^^

 

niedziela, 29 stycznia 2017

Walka startowa

Pierwsza "bitwa"


Ehm, jakby to ująć tworzę figurki już od dłuższego czasu, ale nigdy jakoś nie używałem ich do typowo "bitewnych" celów. Owszem walki się toczyły i to dosyć krwawe, ale głównie na sesjach RPG w których toczyły się według systemu Role-Play czyli bardziej dominowała fabuła, a nie lanie się po pyskach.  Stwierdziliśmy z Soldianą że może będzie w końcu dobrym pomysłem wypróbować sobie system miniatures bo wydawał się łatwiejszy no i faktycznie taki jest.


Sięgnęliśmy po zasady w szybkiej bitwie 1 na 1


Pierwsze co rzuca się w oczy to posiadanie karty przykładowymi karty były te:



Frakcja, punkty wartości i podstawowe statystyki łatwe to okazuje się jak 2x2

Do walki użyłem swoich figurek Orka Awanturnika i Łotrzyka Elfa

Poziom elf miał niższy, pancerz też słabszy lecz umiejętności bardzo duże.
Mój ork nie był szybszy od elfa Soldiany ale za to bardziej żywotna była cholera, szkoda że na nic nie zdało mu się to bo po pierwsze miał bardzo pechowe rzuty na inicjatywę, a po drugie umiejętność łowiecka elfa +5 obrażeń przeciw Orkom i jeszcze +5 za Łowcę(bo innego Orka nie było w jego sąsiedztwie, ehm 1vs1 zobowiązuje) zmiotło mojego Orka do 16 HP stracił ponad połowę HP(duh...)  i tracąc całkiem morale musiał niestety uciekać by ratować życie. Przegrałem(ojeeej xD)!

Kurczak

Soldiana wygrała w czwartej turze zaciętej walki. Świątynia elfów nie została zbezczeszczona przez śmierdzącego brutala o kłach jak ze stali. Jak na pierwsze wrażenie to było przyznam bardzo pozytywne, trzeba posiadać karty i figurki(z tym drugim raczej problemu nie mam xD) do tego jeszcze plansza dochodzi no i tu niespodzianka bowiem... zacząłem tworzyć już na stałe makiety do D&D Miniatures. to nad tym siedziałem po nocach tyle miesięcy, stwierdziłem że będę robił na zmianę figurki oraz makiety, trzymajcie kciuki żebym mógł znaleźć w tym równowagę bo jest to bardzo wciągające zajęcie.^^

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Pierwszy raz w gazecie

Jak się okazało pojawił się artykuł w gazecie w formie nie-cyfrowej wspominający o moich figurkach, swoją drogą podziękowania należą się Arieen za udostępnienie mi tego materiału. :-)

Artykuł

Tego szczerze się nie spodziewałem i był to bardzo miły gest, na zdjęciach są nie tylko figurki, ale o tym w następnym poście. :-)

Przy okazji w końcu mogę wrzucić jeszcze 2 zdjęcia z dalszego ciągu imprezy, gdy przeniosłem całą swoją "armię" na inne łatwiej dostępne stanowisko.

Stół 1

Małe spoilery na stole już są :-)

Stół 2

Kawa z tyłu okazała się później bardzo przydatna :D

Myślę że temat relacji z listopada mogę już uznać za wyczerpany. ^^

sobota, 5 listopada 2016

Gigapasje 2016

Gigapasje


 29 października odbyły się w Miejskim Centrum Kultury kolejne "Gigapasje" na które zostałem zaproszony. :-)

Z tego powodu właśnie były moje długie okresy bezczynności, bowiem przygotowywałem makiety(sic!) dla moich figurek specjalnie na Gigapasje(z bolącym nadgarstkiem łatwiej było mi je tworzyć niż figurki, co nie znaczy że szybciej...).

Impreza była bardzo udana, mogłem opowiedzieć o tym jak tworzę figurki, oraz zaznajomić zainteresowanych moim dosyć trudnym manualnie hobby.^^

GigantyFigurki i makiety stały też na okrągłym stole, po lewej u góry rzadko spotykany okaz wilkołaka-albinosa :D

Więcej zdjęć moich figurek z tej wspaniałej imprezy możecie znaleźć na stronach poniżej:

 

 

Na PGE Giganty Mocy w galerii:

 

 

Giganty

 

 

 

Oraz na stronie wydarzeń w Bełchatowie:

Giganty

 

 

 

Miłego oglądania życzę i pozdrawiam wszystkich, dzięki którym miałem okazję być na tej wspaniałej imprezie(w końcu^^) Najcieplejsze pozdrowienia dla "Markusa" oraz jego całej "Drużyny Kamiennej Czaszki" za zaproszenie mnie na to wspaniałe przedsięwzięcie, oraz za duchowe wsparcie i dodawanie otuchy jesteście super ludźmi, to zaszczyt że mogłem Was poznać! :D

Pozdrowienia należą się tez głównym organizatorom imprezy MCK w Bełchatowie za udostępnienie mi miejsca ;-).

Ostatnie ale nie najmniej ważne dla Daniela Kurzei za niezapomniane przeżycia na scenie teatru przy zabijaniu głównego bossa czego byłem światkiem w trakcie sesji RPG( klimat był niesamowity, lepsze to było niż niejeden dobry film przygodowy!).

Zdjęcia makiet postaram się publikować w miarę krótkich odstępach czasu, wraz z krótkim opisem procesu ich tworzenia. :-)

 

 

środa, 13 kwietnia 2016

Pierwszy unboxing

Unboxing

Jak ktoś nie wiedział to stworzyłem figurkę dla Donde Conde jakiś czas temu, jak widać szczęśliwe dotarła. Zapraszam do oglądania i polecam subskrypcję kanału kolegi.^^

 --==UNBOXING==--


Donde



Figurka:


-==Tutaj==-


Pozdrawiam wszystkich czytelników mojego bloga(fanów Donde'go też) :D

niedziela, 22 listopada 2015

Figurki na konwencie

Ogromna niespodzianka, figurki znalazły się na konwencie fantastyki "Gigapasje" odbył się on 22.11.2015r. Serdeczne podziękowania dla Piotrka oraz Daniela za udostępnienie zdjęć z konwentu. :-)



Gigapasje 1

Gigapasje 2

Gigapasje 3

Gigapasje 4




Pozdrowienia chłopaki, dzięki za info! :-)

niedziela, 19 lipca 2015

Sesja lipiec

Raport z sesji lipcowej :-)

Wczoraj odbyła się sesja, w której Nekrus i Soldiana odkryli straszliwą prawdę.

Gort "Hardhead" zapadł na tajemniczą chorobę, nie mógł rozmawiać logicznie ani myśleć. Soldiana starała się swoimi umiejętnościami leczenia odeprzeć chorobę, lecz niestety stan wodza nie ulegał zmianie. Nawet eliksiry przygotowywane przez adeptkę klanu Black Lion Corsaadi Urthadar nie były w stanie zbić choroby władcy. Wtedy przy doradztwie wieszczki barbarzyńców Soldiana postanowiła wraz z Nekrusem owiedzieć byłego męża zabitej przez Ghoule Darelli. Nie czekając ani chwili dłużej obydwoje wyruszyli w poszukiwaniu lekarstwa, niestety wcale to nie było proste jak się okazało. Przybywając do chaty Rorthalla okryli iż płot jego ogródka jest połamany i widnieją tam ślady małych stóp. Nieufny barbarzyńca o mało co nie zastrzelił przybyłych, lecz słysząc imię siostry swojej żony wpuścił obcych do środka chaty. Soldiana uleczyła mu nogę, okazało się iż rana pochodzi od walki z ghulem, których to ostatnio nie brakuje w okolicy. Jakby na potwierdzenie tych słów drzwi wyważył ghul sycząc głośno. Po udanym strzale Soldiany w klatkę bestii i ciosie miecza Rorthalla nieumarły padł na ziemię martwy(już na dobre). Barbarzyńca wyjaśnił iż nie pomoże poszukiwaczom, póki nie zrobią porządku z koboldami w jego okolicy, które bezczelnie jak to ujął: "podpieprzają" mu warzywa. Kiedy Nekrus udowodnił siłując się na rękę że nie będzie obciążeniem dla barbarzyńcy w podróży(te męskie ego) Rorthall śmiejąc się zaprowadził oboje pod opuszczoną kryptę, w której rezydowało plemię koboldów.



  


Soldiana wraz Nekrusem prowadzili twarde negocjacje. :-)

Po dosyć burzliwej rozmowie ze strażnikami(jeden uciekł przestraszony mocą Nekrusa, drugi starał się zakłuć bohaterów oszczepem) Soldiana niosąc na ramieniu knąbrnego kobolda(związanego jak baleron) weszła do środka. Okazało się iż plemię koboldów umiera z głodu, panoszące się w Lurkwood ghule wypłoszyły całą zwierzynę. Yrdrasyl władczyni plemienia obiecała iż nie będzie zabierać barbarzyńcy warzyw jeżeli uda się zawalić przybyłym kładkę nad jarem, przez który to ghule wchodzą na terytorium koboldów. Wraz z pomocą dwóch koboldzkich wojowników Soldiana wraz z Nekrusem zawalili kładkę, w między czasie ranny od strzały Nekrusa ghoul zdążył przeskoczyć przez prowizoryczny mostek, lecz celny cios z Buzdygana Soldiany zapoznał go z nieprzyjaznym dnem parowu. Po powrocie do koboldów, władczyni dotrzymała słowa(najpewniej z głodu) Soldiana i Nekrus ruszyli wolno. Kapłanka oddała swoje racje żywnościowe głodującym koboldom, by nie nawiedzali zbyt szybko warzywniaka barbarzyńcy. Rorthall odnalazł na strychu zapiski swojej żony Darelli, niestety nic nie było przydatne. Soldiana chciała się dostać na strych, lecz barbarzyńca wzburzył się że nie będzie mu tam nikt myszkował! W nerwach zaskoczony wjawił iż Corsaadi nie mogła przyrządzić Gortowi wywaru bo jedynie jego żona z obu bliźniaczek znała się na warzeniu eliksirów. Te przełomowe słowa wyjawiły zdrajczynię! Pędem Soldiana z Nekrusem i Rorthallem ruszyli do wioski. Niestety okazało się iż z celi zniknął zarówno adept Nerulla jak i fałszywa Corsaadi. Król omal nie zginął lecz Soldiana wywołała wymioty u władcy po czym uleczyła go swoją mocą. Osłabiony władca nakazał pościg, lecz nikt Corsaadi nie widział. Dopiero po kontakcie oswojoną Orkownicą okazało się iż wsiedli na wóz okolicznego handlarza. Orkowlicza szukająca zemsty na adepcie Nerulla posłała swoje dzieci-owoce na szybki zwiad. Niestety było to spóźnione, handlarz już był martwy, a ani adept, ani Corsaadi nie sprzedali skóry łatwo. Potęga adeptki była bardzo duża, dopiero sytuacja się zrównoważyła kiedy za namową Soldiany Nekrus rzucił zaciemniającą mgłę. Orkowlicza pochwyciła adepta, a Corsaadi została postrzelona w nogę z bełtu przez Nekrusa, niestety mag został poważnie ranny kiedy mu oddała swą magią wyrzucając go w powietrze czarem. Soldiana wykorzystując ograniczone pole widzenia Darelli wytrąciła jej kulę władzy nad ziemią, oraz różdżkę. Związana Darella obiecała że to nie koniec, że fala ghouli zaleje całe Lurkwood i pochłonie wszystko wraz z całym plemieniem Black Lion. Po powrocie do obozu, wódz oznajmił iż krasnoludy ruszają już z odsieczą i że będzie potrzeba w walce pomoc istot lasu.


  


Pod koniec dnia pojawił się nieoczekiwany sojusznik.^^

Pod wieczór Nekrus i Soldiana mieli niezwykłego gościa, Dziadka Meraphara. Arcylicz pra-pra-pra przodek Azramtoza oznajmił iż Adoward szuka odkupienia za swój stracony honor i że będzie pomocny właścicielowi kościanej bransolety. Zapytany przez Soldianę o powód tej nagłej pomocy ze strony Licza Meraphar oznajmił iż nie potrzebuje konkurencji w postaci ghuli na swoim terenie, ponieważ psują całą zabawę i że potrzeba kogoś kto mógłby przywrócić odrobinę równowagi. Po wskazaniu przerażającym kościanym palcem Nekrusa przez Licza, Meraphar i Adoward żegnając się zniknęli powracając do swojego planu. To był bardzo męcząca, acz  ekscytująca przygoda. :-)

 

Podziękowania za wspaniałą sesję należą się Soldianie, która mnie na nią namówiła.^^
Dzięki skarbie! :* :-)

piątek, 12 grudnia 2014

Tajemniczy Glif

Jak zauważyliście od jakiegoś czasu na moim blogu widnieje tajemniczy glif, jest on bramą do mrocznej twórczości mojego przyjaciela. Znacie go zapewne z figurki, którą stworzyłem dla jego bohatera Azramtoza oraz z informacji o odbytych sesjach z figurkami. Więc jeżeli się nie obawiacie zagłębić w świat mrocznych i tajemniczych opowiadań, oraz wierszy kliknijcie w glif poniżej:

O zmroku

Wszystkie wiersze Azramtoza dostępne do tej pory na Moim blogu są już dodane na jego osobistej stronie powyżej.

 

Gratuluję stary świetnego bloga, powodzenia! :-)

niedziela, 30 listopada 2014

Podsumowanie listopada

Listopad był dla mnie miesiącem zakończenia wielu zmian w moim życiu jeżeli chodzi o moją sferę prywatną(remont w domu oraz zmiana pracy). Cóż figurki zeszły więc przez dłuższy czas na dalszy plan, mimo wszystko ile mogłem uzyskać wolnego czasu na stworzenie nowych o tyle czasu na ich pomalowanie miałem mniej. Efektem wiec może nie jest duża ich ilość, ale postarałem się nadrobić to jakością. :-) Lady zombi ma być częścią przyszłej przygody, którą planuję lecz póki co jeszcze się nie odbyła, dla spektralnego czarodzieja też tam się powinno znaleźć miejsce. Co do Króla Dyni figurka powstała z naciskiem na nadchodzące Halloween, więc nie mam z nią żadnych fabularnych planów póki co. :-) Natomiast postać Maleficenty została stworzona już w lipcu(sic!) tego roku, niestety w wyniku remontu pomalować zdążyłem ją dopiero w listopadzie, wtedy to ujrzała światło dzienne. Jest jeszcze na dzień dzisiejszy kilka figurek, które już powstały, lecz nie zostały opublikowane, w trakcie nadchodzącego miesiąca postaram się je w miarę regularnie publikować. Tyle z mojej strony w kwestii informacyjnej, dziękuję Wam za odwiedzanie mojego bloga staram się je tworzyć również dla Was żebyście mogli nacieszyć oko i pobudzić wyobraźnię. :-)





Pozdrawiam wszystkich odwiedzających regularnie mojego bloga :-)

Marcus.

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Podsumowanie czerwca

Czerwiec 2014


Ten miesiąc był miesiącem w którym stworzyłem najwięcej chyba figurek opartych na teledyskach, filmach lub serialach. Sporo też trafiło się kultowych postaci, oraz bardzo rozpoznawalnych w pewnych kręgach. Natomiast z technicznego punktu widzenia, postarałem się poprawić malowanie niektórych detali, na przykład czaszkę błazna i jego ciało, oraz szwy na kilcie Piramidogłowego. Wróciłem też do techniki suchego pędzla przy postarzaniu szat "The Guy"-a oraz Lekarza plagi. Podsumowując czerwiec śmiało mogę nazwać go miesiącem ikon. Dziękuję wszystkim za komentarze, przynajmniej wiem że kogoś interesuje moje hobby. Komentujcie ile się da, każda nowa opinia mnie dodatkowo motywuje.

Pozdrawiam, Marcus :-)


Longilius spotkał błazna, biedny ma takie szanse z tym paladynem jak lekarz plagi za którego plecami już stoi Piramidogłowy, natomiast zielony smoczek usłyszał odgłosy kroków pewnego przybysza i kapłanki za ścianą lochu.

 

 

 

 

poniedziałek, 19 maja 2014

Nowe figurki

Przepraszam za długą nieobecność na blogu, ale niestety czas jak zwykle grał na moją niekorzyść, powiem jednak iż dwie nowe figurki wkrótce trafią na bloga :-)

piątek, 31 stycznia 2014

Podsumowanie stycznia

Kolejna zmiana na blogu, postanowiłem iż pod koniec miesiąca powinny trafiać podsumowania z 30 dni, w których znajduję czas na tworzenie figurek.

Cóż się wydarzyło w styczniu? Hm... Przemalowałem na bardziej przystępne kolory Orkownicę, wykonałem centaura w prawidłowej wielkości pierwszy raz(poprzedni był zbyt nieproporcjonalny). Poza tym poeksperymentowałem z kolorami jeżeli chodzi o starą kość leżącą w ziemi, jak widać szkieletom to wyszło na dobre.

 

 

czwartek, 30 stycznia 2014

Wkrótce

Coraz bardziej zabiegane dni nie pozawalają mi na zbyt dużą  aktywność na tym blogu, ale postaram się wrzucić nowo powstałe (aż dwie!) figurki na bloga jak tylko znajdę chwilę. Póki co warto czekać, bowiem jedna  z figurek będzie dosyć wyjątkowa :-)

Marcus