Mniej więcej w tym czasie jak zakupiłem figurkę Biskupa, dorwałem dwa egzemplarze rycerzy z wieżami z szachów Harry Potter. Na początku nie byłem pewien jak je wykorzystać do gier bitewnych, w sumie jak przemyślałem to połowa uzbrojonego rycerza bez twarzy na wieżyczce..
...okazuje się być świetnym golemem. :-)
Podstawy zrobiłem z kartonu ok. 3 warstwy posklejałem ze sobą, następnie wypełniłem klejem na gorąco i pokryłem ręcznikiem papierowym nasączonym w kleju wikol.
Oczywiście musiałem wyciąć otwory w pierwszych dwóch warstwach żeby przykleić do nich te wieżyczki.
Jedna z tarcz okazała się uszkodzona, w sensie całkowicie jej brakowało, ale przykleiłem na klej na gorąco tarczę od jakiegoś rycerza zabawkowego, którego dorwałem wcześniej, Rycerzy pomalowałem srebrną farbą akrylową, w paru miejscach dodając rozjaśnienia. Ponieważ uznałem że nadawałyby się jako magiczne istoty użyłem podobnej metody do nadania "magicznego" rozświetlenia w zagłębieniach.
Na koniec pomalowałem wszystko techniką suchego pędzla, a same wieżyczki potraktowałem gąbką nasączoną w białej farbce, w paru miejscach jest to bardziej widoczne, w paru mniej. Wieżyczki mogą posłużyć jako przejście do pracowni mistrza golemów, lub jako strażnicy w sensie systemu alarmowego, lub kontaktu z ich mistrzem poprzez rozmowę z nimi. Można też je użyć na polu bitewnym jako na przykład dające efekt poprawiający skuteczność ataku dla istot stojących po ich stronie.
niedziela, 21 maja 2017
czwartek, 11 maja 2017
Osuszona Fontanna
Makieta ta powstała w sumie dosyć przypadkowo, bo od znalezienia styropianowego opakowania, które wyglądało jak drzwi/wrota. Oraz z głowy zabawkowego rekina, którego dorwałem w sklepie z używaną odzieżą. :-)
Pierwszą rzeczą to było docięcie z kawałków styropianu odpowiednich "kostek", następnie przyklejenie ich dookoła "wrót"
Za łeb posłużyła głowa jakiegoś zabawkowego rekina, która pasowała wręcz idealnie, nawet nie musiałem nic przycinać żeby wpasować, ot trochę kleju na gorąco i trzyma jak zło.
Jako oczy posłużyły jakieś plastikowe połówki koralików, nawet nie pamiętam za bardzo skąd je wydłubałem. :P
Oczywiście podstawa z kartonu, obklejona ręcznikiem papierowym zamoczonym w kleju wikol wzmocniła konstrukcję równie dobrze jak klej na gorąco dookoła drzwi żeby "kostki" się dobrze trzymały.
Całość pomalowałem na szaro, potem obleciałem jasnym szarym na koniec białym techniką suchego pędzla, do tego puściłem płukankę ze zgniłozielonego żeby dodać efekt starego zacieku, lub glonów. Może posłużyć za tajne przejście, coś w rodzaju "ust prawdy" lub jako faktycznie osuszona fontanna albo nawet... zapomniany monument przedstawiający bulette(chociaż wątpię by ktoś czcił podziemnego rekina, ale ludzie są na tyle szaleni że nie jest to wykluczone). :-)
Pierwszą rzeczą to było docięcie z kawałków styropianu odpowiednich "kostek", następnie przyklejenie ich dookoła "wrót"
Za łeb posłużyła głowa jakiegoś zabawkowego rekina, która pasowała wręcz idealnie, nawet nie musiałem nic przycinać żeby wpasować, ot trochę kleju na gorąco i trzyma jak zło.
Jako oczy posłużyły jakieś plastikowe połówki koralików, nawet nie pamiętam za bardzo skąd je wydłubałem. :P
Oczywiście podstawa z kartonu, obklejona ręcznikiem papierowym zamoczonym w kleju wikol wzmocniła konstrukcję równie dobrze jak klej na gorąco dookoła drzwi żeby "kostki" się dobrze trzymały.
Całość pomalowałem na szaro, potem obleciałem jasnym szarym na koniec białym techniką suchego pędzla, do tego puściłem płukankę ze zgniłozielonego żeby dodać efekt starego zacieku, lub glonów. Może posłużyć za tajne przejście, coś w rodzaju "ust prawdy" lub jako faktycznie osuszona fontanna albo nawet... zapomniany monument przedstawiający bulette(chociaż wątpię by ktoś czcił podziemnego rekina, ale ludzie są na tyle szaleni że nie jest to wykluczone). :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)