Gormiti, kto ich nie zna? :-)
Okazuje się że jak wybrać odpowiedniego, to można stworzyć bardzo interesującą figurkę fantasy.
Niewiele figurek z Gormitów nadawałoby się na nieumarłe stworzenia, większość przypomina wariację wielu różnorakich żywiołaków.
Czym jest Tomb Mote? Tak w szybkim skrócie jest to pozostałość po różnych nieumarłych szczątkach, które nie są w stanie poskładać się całkowicie w ludzkie kształty. Najbliższym stworzeniem o podobnych nawykach byłby zwykły szczur, Tomb Mote'y rozsiewają dookoła siebie negatywną energię plugawiąc otoczenie. Polują zduszając swoją ofiarę swoimi nieumarłymi ciałami, by później żywić się umierającym.
Tu miałem o tyle szczęścia że udało mi się dostrzec potencjał w kostnych wypustkach tej figurki, zakasałem więc rękawy i zabrałem się do roboty.
Podstawka jest zrobiona jak w przypadku poprzednich konwersji z przykrywki od lekarstwa wypełniona masą modelarską z kawałkami druciku z łańcuszka biżuteryjnego, który utrzymuje nogi stwora na miejscu.
Luki powstałe w podstawce po wyschnięciu masy, wypełniłem Wikolem pomieszanym z czarną farbką akrylową.
Malowanie zacząłem od nałożenia czarnego podkładu na figurkę, by następnie nałożyć zgniłozielony na całą figurkę, poza plecami gdzie pomalowałem je na ciemnozielono.
Kościane części Pomalowałem na żółtobrązowy rozjaśniając coraz bardziej, aż do jasnej żółci
Wykończyłem techniką "suchego pędzla" końcowki kostne, narośl na plecach pomalowałem jasnozieloną farbką. Płukanka z brązu zmieszanego z czarną farbką wydobyła wszystkie ważniejsze szczegóły.
Tomb Mote gotowy do walki, niewiele zostało w nim ze starej figurki Gormita. :-)
Dla porównania:
|
Brags Smutny kosiarz w oryginale
|
|
Tomb Mote z Monster Manuala |
źródła: www.thecreaturecodex