niedziela, 4 lutego 2018

Spiralne Wzgórze

Czy już wspominałem jak owocne jest chodzenie po "pchlich targach" i sklepach z tanią odzieżą? Zapewne tak... :P Otóż wykopałem sobie pewnego razu z tony pluszaków coś jakby planszę-wzgórze, pudełka nie było, ale w necie znalazłem nazwę tej gry "Funny Bunny" no może bunny(hrr hrr hrr) nie było w zestawie, ale happy to ja byłem jak wyrwałem tą planszę za 2 zeta... xD


Długo mi zajęło powyłamywanie otworów w tym wzgórzu ale się opłaciło, zaklejone były cholery, ale zyskałem sporo żetonów o kamiennej fakturze i niezłą podstawę na fontannę, jak to opracuję to wrzucę wpis :-)

Overlord znalazł druida...

Wikol działa cuda z papierowym ręcznikiem zakrył wszystkie dziurska i nierówności, za to uwidoczniły się szczegóły topograficzne tego wzgórza.
...dobrze że ten stoi na wzgórzu

Fajne było też to że skala pasowała do moich figurek, więc nie ma problemu żeby grać na tym wzgórzu, ogromny plus! :D
Orkowie lubią obrzędy na szczycie

Drogę na górę wypełniłem piaskiem modelarskim, miało dać to efekt żwiru, nieźle wyszło. :-)
Nie strzelaj elfie! On jest odporny na strzały! -Nie będziesz mi mówił jak mam żyć!

Posypkę modelarską zrobiłem z przesianych trocin, udało mi się uzyskać trzy kolory, ciemniejszy nałożyłem dookoła formacji skalnych, na wyższe partie nałożyłem bardziej zmieszaną z żółtą, w końcu na skałach aż tak dobrze roślinność nie rośnie.
Ktoś się bawił czarną magią...

Spiralne wzgórze gotowe do gry! Bitewne możliwości ma ogromne, od trudnego terenu, aż po strome zbocza, aż kusi żeby punkt zwycięstwa ustawić na samym końcu drogi. Super sprawa dla łuczników, bo wchodząc na takie wzgórze jednostki (z reguły) mają tarczę w lewej dłoni nie prawej ie nie mogą się bronić, niczym w słowiańskich grodach(Pozdrowienia dla Wojmira!). Magowie też mają ogromne szanse na zwycięstwo, nawet jak nie mają liczebnej przewagi. Ostatnio czytałem "Smętarz dla Zwierząt" S. Kinga i wg. jego opisu tam też było spiralne wzgórze, na którym znajdowało się to przeklęte miejsce pochówku, więc scenariusze bitewne czy RPG z elementami horroru też da radę zagrać.

Nowy content też stworzyłem na YT: QR zapraszam poniżej:


sobota, 3 lutego 2018

Trekey

No i żeby tak odetchnąć od makiet trochę odmiany, wyrzeźbiona przeze mnie z masy modelarskiej figurka, tym razem jest to złoty golem, dokładnie golemica o imieniu Trekey


Trekey, za nią pentagram przywoływania

Mój bohater nekromanta lvl 3 o imieniu Nekrus razem z postacią mojego brata odkryli świątynię kapłanów Nerulla, a ponieważ nie lubimy tego dziada nasi herosi przypadkowo przerwali obrzęd...
Tak powstała legenda...

W ciało golema wstąpił demon i został tam na stałe, okazało się że ma bardzo negatywne nastawienie do swoich "panów"
...która zabija, przeklina i nie chce dobrze pozować!

Nie był zbyt szczęśliwy że zamieszkał w "pożyczonym ciele" więc z paroma tęgimi przekleństwami, których nie wypada tu przytaczać rzucił się na nieszczęsnych kapłanów wyrywając strażnikom szable z rąk i Trekey przerobiła ich na kebab.
Tak skończyli kapłani Nerulla

Strażnicy pilnujący świątyni również skończyli jako kompost.
Ten ork strażnik za chwilę źle skończy
Tak oto Rengar i Nekrus zyskali nietypowego sojusznika, który nie przebiera w słowach, oraz bardzo zawzięcie tępi kapłanów złego bóstwa. Przy akompaniamencie niecenzuralnych słów, wesoło zabiera kapłanów na tamten świat.


środa, 31 stycznia 2018

Konwersje figurek Goliathów

Oto chyba najciekawsze wydarzenie na moim blogu od lat, w tamtym roku do łask wróciły makiety, a teraz dla odmiany... konwersje. :-)

Nie mówię tu o konwersjach typu Mantikory czy Gorgon, ale o konwersji figurek ze stworzeniem dla nich podstawek. z pojemników po lekarstwach.^^

Przyzwanie do walki Merfolka

Dodanie paru łańcuszków przyciętych odpowiednio w kotwice dało oczekiwany rezultat :-)
Widok na pysk z lewej

Malowanie było dosyć proste, bowiem figurka była bardzo szczegółowa :-)
Merfolk spotyka Łupieżcę Umysłów

Tarcza zajęła mi masę czasu, nie robiłem wcześniej tak dokładnie wiązek elektryczności płukanka z ciemnoniebieskiego dała efekt przejrzystości na tarczy bojowego maga
Bojowy mag Goliathów

Tarcza powstała z emblematu z jakiejś gry planszowej dla dzieci, nie pamiętam teraz nazwy. :-)
Goliath barbarzyńca

Lina na której trzyma się tarcza tego Najemnika Goliatha powstała z opalonego sznurka do mięs. :-)
Goliath najemnik

Wszyscy trzej prezentują się bardzo okazale na planszy bitewnej, każdy reprezentuje coś innego.
Trzy Goliathy


Poniżej przykład jak wygląda porównanie wielkości człowieka do orka i Goliatha, jest różnica :-)
Kiedy masz starszego brata...

Taki ork nawet nie ma zbyt dużych szans trafiając na takiego Goliathckiego barbarzyńcę
Dawaj buźkę pod toporek!

Oczywiście za usługi należy się zapłata, tutaj jest wyrównywanie rachunków za ocalenie skóry, tak ta tarcza powstała z.. guzika od ubrania. xDDD
Nie ma to jak nosić tarczę na linie okrętowej..

Podsumowując nie jestem zawiedziony efektem, jeżeli się spodobają to będę kontynuował dalsze konwertowanie figurek, które wpadną mi w łapę. Jest to super sposób na tanie uzupełnienie swoich armii do gry bitewnej lub na stworzenie zacnych BN-ów do RPG papierowego

Tutorial znajduje się tutaj:



poniedziałek, 22 stycznia 2018

Wystrój karczmy

Akurat pracuję nad stworzeniem sobie całej karczmy, ale już część podstawowych elementów jest gotowa więc wypada je opublikować. :-)


Najdłużej mi zajęło z beczkami, praktycznie trzy dni roboty, zrobiłem je z pojemników od pochłaniaczy zapachów w lekarstwach, oczywiście wysypałem ze środka te dziwne kuleczki do śmietnika. :P

Okleiłem je kawałkiem grubego kartonu przez środek następnie poprzyklejałem paski z cienkiego kartonu imitujące deski, obręcze to też tektura, korek na beczce jest kawałkiem plastikowego patyczka uciętym i przyklejonym na super glue.^^


Widok pierwszy

Skrzynia to podstawa z kartonu i płaskiego styropianu uzupełniona tu i ówdzie klejem na gorąco, skrzynka jest z jakiejś starej zabawki z żołnierzyków, przerobiona z nowoczesnej na odrobinę starszą wersję. :-)

Widok z tyłu
Stoły karczmy to całkowity hit, na podstawie identycznej jak skrzynia osadziłem... koła od starej zabawki, które pokryłem klejem na gorąco żeby nadać fakturę starego zniszczonego drewna. :-)

Całość pomalowałem na dwa odcienie brązu i dałem cieniowanie z czarnych płukanek, potem trochę jaśniejszy brąz suchym pędzlem i gotowe.
Widok z lewej

Podstawowe części karczmy gotowe, zapraszamy do tawerny! Jako element terenu nadają się świetnie, ale równie dobrze można by ich użyć jako np. przeszkody terenowo lub też jako element wystroju jakiegoś starego magazynu, beczki można wykorzystać jako osłonę dla strzelców/czarodziei w przypadku jakiejś walki na dystans.

niedziela, 14 stycznia 2018

Żywiołak kryształu

To będzie raczej szybki post bo późno dosyć, w sumie stworzenie tego modelu też długo mi aż tak czasu nie zajęło, a czy było warto? Oceńcie sami. :-)

Figurka była docelowo z jakiejść gry o tytule "Max Steel" dorwałem ją przy okazji jak kupowałem inne surowce do makiet.
Tak przy okazji miałem pod ręką miniaturową dioramę z jakichś żołnierzyków, a był tam element podobny do kryształu to pomyślałem, a czemu by nie?

Pierwsze ujęcie
Bydlaka pociągnąłem brązem, jako że docelowo miał być żywiołakiem ziemi, ale kryształy na dioramie sprawiły że zmieniłem zdanie, w sumie może to i dobrze :-)


Ork ma raczej małe szanse...
Przytwierdziłem figurkę do bazy na drut, baza oczywiście z kartonu wzmocnionego Wikolem(sprawdza się zadziwiająco dobrze) Przy okazji wypróbowałem nową niebieską farbkę, jak widać bardzo oczobitna :P


Lepszego zooma nie dało rady
Część tej dioramy od żołnierzyków przykleiłem na karton, potraktowałem ją piaskiem modelarskim na Wikol i pomalowałem, źle nie wyszło.^^


Pod odrobinę innym kątem
No i nasz nietypowy żywiołak i jego "mama" gotowi do walki. W sumie jako element terenu można by te kryształy wykorzystać osobno, ale jako "wędrujący potwór" na przykład na na środku mapy bitewnej w sam raz, albo w okolicy jakiegoś ważnego punktu zwycięstwa, jak ktoś zbliży się do kryształu będzie miał do czynienia z tym bydlakiem, powodzenia... :P

piątek, 12 stycznia 2018

Skały X

Chciałem zacząć początek tego roku od czegoś całkiem nowego, ale jak widać chyba muszę z tym poczekać(kwestie techniczne, dokładnie naprawy pewnych urządzeń potrzebnych do ukończenia projektów modeli).

Tak więc wrzucam na bloga to co ciekawsze, a już gotowe w 100% tak więc przed Wami... Skały X!
(Nie mylić z pewnym Loganem! xD)

Może niezbyt oryginalna nazwa, ale nic prostszego nie przychodzi mi do głowy, a jak wiadomo najprostsze rozwiązania są najlepsze więc do rzeczy...

Zacznę od tego jak zostały wykonane jak zwykle zresztą. Otóż powstały szybko(poza schnięciem kleju) i łatwo, zakupiłem sobie te elementy za grosze jako części z uszkodzonych zabawek :-)

Ujęcie pierwsze
Oczywiście podstawa to jak zwykle twardy karton, filary przykleiłem do niego klejem na gorąco.

Eficki skrytobójca vs Illithid
Ponieważ te "bloki skalne X" miały pewne niedoskonałości (dziura ziała pomiędzy rozwartymi nogami X-ów) musiałem ją załatać za pomocą ręcznika papierowego i kleju Wikol.


Królewska naga wśród skał X
Na gotowe formy nałożyłem również ręcznik papierowy nasączony klejem Wikol, którego żeby dobrze trzymało nałożyłem również na te dwa X-owate kształty :-)


Gdzie dwóch się bije tam paladyn korzysta
Jak Wikol już trochę się wysuszył, nałożyłem go jeszcze na podstawy i posypałem je piaskiem modelarskim, pozostało już tylko poczekać aż wyschną i czas zrobił swoje.^^

Licz pośród skał
Oczywiście nie musiałem, ale nałożyłem na obydwa modele czarny grunt akrylowy, po czym pomalowałem je na ciemnoszaro, kiedy wyschły poprawiłem jasnoszarym po brzegach techniką suchego pędzla. Żeby wydobyć wszystkie szczegóły w przestrzenie między rzeźbieniami powlewałem czarną płukankę z farby akrylowej, by na koniec wzmocnić efekt przejeżdżając po krawędziach suchym pędzlem białą farbką akrylową. FIN! ^^

To na pewno jej lepszy profil
Skały gotowe do użytku! Można ustawić z nich całkiem ciekawe otoczenie dla figurek na przykład jako części zrujnowanej wieki temu budowli, jako część jakiegoś większego labiryntu, lub jako znak szczególny dla ważnego dla kampanii miejsca jak to mówią "X marks the spot!"

sobota, 30 grudnia 2017

Sarkofag

Akurat w przypadku tego terenu bitewnego pomysł przyszedł z momentem otrzymania przeze mnie wisiorka w kształcie celtyckiego miecza, od razu wiedziałem do czego go użyć. :D

Problemem wcale nie okazał się być sam wisior, ale kwestia z czego wykonać ten sarkofag, bowiem tektura mi całkowicie nie "leżała".
Zamknięty grobowiec
Wziąłem więc kawałek cienkiego styropianu z jakiegoś starego opakowania oraz hotwire i zacząłem formować kształty, oczywiście wpierw je wyrysowałem na płytce styropianu.
Uchylony sarkofag
Kolejnym krokiem było nadanie faktury bardziej "naturalnej" więc po wycięciu pod ukosem kawałków styropianu wzmocniłem całą konstrukcję Wikolem, dzięki temu straciła swoją "styropianowość"
Widok od góry
Na rogach sakrkofagu dokleiłem wbite klejem na gorąco patyczki plastikowe, jeden zostawiłem dłuższy i na niego właśnie "nadziałem" zwieńczenie sarkofagu, dając tym możliwość przesunięcia go ukazując wnętrze.
Otwarty
Na całość nałożyłem podkład akrylowy, miecz pomalowałem złotą farbką, brzegi sarkofagu poprawiłem techniką "suchego pędzla" nadając mu antyczny wygląd, na podstawkę nałożyłem piasek modelarski, którego również pomalowałem na szaro, lecz zrobiłem jeszcze płukankę z ciemnobrązowego, dla kontrastu.
Szczur w sarkofagu!
W sarkofagu jak widać mieści się figurka małej wielkości, a nawet dwie średniej obok siebie, z efektu końcowego jestem zadowolony, opłaciło się posiedzieć przy nim dłużej, a może być to równie dobrze sarkofag skrywający jakiegoś dawno zapomnianego nieumarłego władcy, mieszczący w sobie skarby, albo i służący jako... ukryte przejście do podziemi. :-)