niedziela, 16 czerwca 2013

Widmowa sprawiedliwość

Dziennik Herka Runehouse’a zwanego niestrudzonym, Przystań okolice rzeki Surbin, na południe od Lurkwood

Wpis pierwszy

Wielce byłem uradowany gdy młoda adeptka Soldiana przybyła z Mithral Hall do naszej małej Przystani. Nasza współpraca rozpoczęła się od kiedy poświęciła wodę pośrodku rynku, przy okazji po jakimś czasie udzieliłem reprymendy strażnikowi, który starał się wmówić mi iż moja protegowana starała się wyłowić z wody monety, cóż za impertynencja ze strony strażnika! Po przedstawieniu jej władcy naszej Przystani Lorda Brunara Steelhair’a wyjaśniliśmy jej sprawę, nasza handlowa Przystań była zagrożona. Odnaleźliśmy dwa ciała. Jedno należało do barda, te znaleziono za karczmą, drugie należało do jednego z naszych krasnoludów, zostało znalezione w okolicach pomiędzy warownią, a piekarnią. Obydwa ciała nosiły ślady poparzeń, Soldiana zgodziła się pomóc mi w dochodzeniu ich śmierci, która to poruszyła naszego Lorda i zagroziła dobremu imieniu naszej Przystani, oraz zagraża dobrym relacjom handlowym z sojusznikami, gdyby te potworne mordy wyjdą na jaw, reputacja bezpieczeństwa Przystani wisi na włosku, Moradinie czuwaj nad nami…

Wpis drugi

Cóż za przerażająca tragedia! Ciała obu zabitych zniknęły! Musiałem ruszyć po moją protegowaną by oznajmić jej tą wiadomość, o dziwo na miejscu w krypcie pod warownią, okazało się iż nie jest ona zaskoczona, ani jej ludzki tajemniczy towarzysz. Zwykle nie wtajemniczamy co prawda obcych w nasze sprawy, lecz jeżeli ona mu zawierza ja również mogę, tym bardziej że wsparł ją w walce co wyszło na jaw gdy właśnie jeden z poparzonych niemartwych zaatakował transport mąki z miasta Mirabar do okolicznej piekarni, należącej do Garwada Soulaxe’a Soldiana odesłała go w niebyt celnym strzałem z jej kuszy wprost w przeklęty czerep. Co dziwniejsze, okazało się iż ten zombi zaatakował zbójców co napadli na konwój kierowany przez syna Garwarda; Adorilla Soulaxe’a. Zaczynam nabierać pewnych podejrzeń, ta sprawa zaczyna śmierdzieć spalonym zewłokiem…

Wpis trzeci

W samym środku nocy zbudziło mnie łomotanie w okno! Piszę to drżącą dłonią, bowiem gdy otworzyłem okno czarny czort wleciał do wnętrza kracząc niczym widmo śmierci! Usiadło mi to tłuste kruczysko na nocnej szafce i przewróciło mój ulubiony mithrilowy świecznik! Już miałem go zdzielić moim kosturem..! Lecz pohamowałem się, widząc iż trzyma on w pazurach zwój. Porzucił go i umknął przez okno. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się iż to Soldiana napisała, odnaleźli w naszej krypcie nieprzytomną Burgund, Córkę właściciela piekarni, została przerażona przez widmo. Natomiast samo życie jej ojca, Garwarda było w niebezpieczeństwie! Natychmiast wezwałem Minka naszego dowódcę straży i ruszyliśmy czym prędzej!

Wpis czwarty

Jakież ponure są koleje losu… Biedna córka piekarza, naiwne dziecko myślało iż pogrzebało kości zwierzęcia, znalezione w piecu chlebowym, a to były resztki jej lubego… Belfalcona z klanu Battlebeard On to właśnie mordował, nie robił tego bezcelowo, na życie piekarza nastawał Kevkas okoliczny wielki handlarz, Niziołek, jego mać! To właśnie ta Niziołkowata zaraza zleciła zabicie Grawarda Soulaxe’a, lecz zamiast niego dopadli Belfalcona, a Garward nie wiedząc o nieprzytomnym nieszczęśniku zamknął piec i spalił go żywcem. Na szczęście jest już po wszystkim, Kevaks, omal nie zdechł, lecz Soldiana uleczyła go by stanął przez obliczem sprawiedliwości. Cytując Minka: „Znajdziemy mu celę w której wiele razy będzie musiał się schylać po mydełko” cokolwiek by to znaczyło… Co do widma, pochowaliśmy Belfalcona Battlebeard’a z honorami. Raduje się teraz u boku Moradina, nikt nie mógł przypuszczać iż mordując i broniąc ukochanej Widmo szukało sprawiedliwości. Soldiana i jej towarzysz zwany Nekrusem, którego to kruk mi zrobił tą pamiętną pobudkę otrzymali ode mnie w darze pierścienie uleczenia, warto było im to ofiarować za ich nieocenioną pomoc. Co do samej historii to stwierdzam iż dziwne są koleje losu. Ku przestrodze; pamiętajcie Ci co czytacie moje zapiski, iż nie wszystko zawsze jest tym na co wygląda, a zło ma różne oblicza…

 

Soldiana i Nekrus w pokoju Garwarda Soulaxe’a gdy Widmo Belfalcona z klanu Battlebeard atakuje krasnoluda, który pozbawił go życia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz