wtorek, 30 listopada 2010

Jakoludzie

Jakoludzie

 

Jedna z ras typu "rogacizna" (nie ma to jak parzystokopytne). Cóż można o nich powiedzieć, hm… mniejsze toto niż Minotaur ale momentami równie wredne, co by nie rzec że perfidne. Bowiem trafiając do ich odizolowanej wioski w górach miodem i mlekiem(hee hee hee) płynącej, można w parę zabawnych dla tubylców chwil stać się(o ironio) niewolnikiem i następnego dnia czyścić kopytka jakiejś Jakoludzicy. Wbrew temu co się mówi o takich rasach to Jakoludzie są niezwykle rozwinięci pod względem magii jak i wiedzy tajemnej, może to niskie, kudłate i rogate ale nie znaczy że głupsze.;-) Już nie wspominając o ślicznie zdobionych strojach które wytwarzają, co do tego są równie próżne jak i Elfy. Cóż co by nie mówiąc to mając odpowiednie kontakty z tą rasą można by od czasu do czasu liczyć na dach nad głową w zawieję i kufel ciepłego mleka(od samicy oczywiście:P).


  Pij mleko będziesz... no w każdym bądź razie bądź zdrów!

 (Ubranie Jakoludzicy było stylizowane na Indyjskim Sari)

  Jakoludź nic dodać, cóż ująć..? No, może odrobinę sierści ;-)


Duży humanoid-potwór

KW: 5k8+10 (32pw)

Inicjatywa +4

Szybkość 9m

KP 16

Ataki: Drąg +9wręcz lub tasak +8 wręcz

Obrażenia: drąg1k6+6, tasak 2k4+6/18-20

Front/Zasięg:1,5m, 1,5m/3m

Specjalne ataki: Stopienie ciał

Specjalne cechy: Rozkazywanie Dżinni, widzenie w ciemnościach 18m, używanie laski

Rzuty obronne: Wytrw+3 Ref +4 Wola +6

Atrybuty: S 18,Zr 11, Bd 15, Int 14, Rzt 15, Cha 14

Umiejętności: Leczenie+6, Półsłówka +8, Przebieranie+10, Stosowanie magicznych urządzeń +10, Wiedza(tajemna) +10

Atuty: Poprawiona inicjatywa, Potężny atak, Zogniskowanie broni(drąg)

Klimat/Teren: Każde góry

Występowanie:Pojedynczo, para, lub grupka

Skala Wyzwania: 4

Skarb: Standardowy i laska

Charakter: zwykle neutralny zły

Rozwój: Zależnie od klasy postaci

 

Stopienie ciał(zc) Jakoludź łączy się z ciałem humanoida lub giganta w kontakcie przez 20 min. Po czym je przejmuje (Wola neguje ST21)oddzielenie 10min. Świadomość ofiary 1k6 po oddzieleniu.

Rozkazywanie Dżinni (zn) Raz dziennie Jakoludź może wezwać jednego złego Dżinni który mu służy do wschodu słońca. Używanie lasek (zw) Jakoludź może używać każdej magicznej laski. (szansa że posiada laskę 5% razy jego KW)

  

Źródła:

www.wizards.com

(D&D Księga Potworów II Wydawnictwo ISA 2000)

Błotniak

Błotniak


Tchórzliwe, ociekające wydzielanym tłuszczem łyse małpy które ciągle bełkoczą i lubią nieświeże mięso, padliną Ci taki nie pogardzi. Ciało mają zniekształcone i barwy od ciemnoszarej bo czarnoniebieskiej. Mogą też rozciągać i kurczyć członki ciała na życzenie(Cię choina…^^) mierzą do metra wzrostu czyli takie łyse niebieskie kurduple. Ich słabością są błyskotki i świecidełka, ale można ich skusić jedzeniem(tylko po co?) Zastanawiam się komu mogłaby być potrzebna do pomocy łysa, tłusta małpa co kradnie, ale cóż o gustach się nie dyskutuje. Jedno jest pewne, na pewno nikt ich do domu nie zaprosi na kolację. :P


  

Opis dokładny


Mały humanoid-potwór

KW: 4k8 (18 pw)

Inicjatywa +9

Szybkość 12mwspinanie 9m

KP 18

Ataki: 2 Pazury+5 wręcz i ugryzienie +0

Obrażenia: 2Pazury 1k4, ugryzienie 1k4

Front/Zasięg:1,5m, 1,5m/4,5m

Specjalne ataki: Widzenie w ciemnościach 18m poprawione łapanie, rozrywanie

Specjalne cechy: Wymiarowe drzwi  RO 5/+1, odporność na ogień, tłuszcz, węch

Rzuty obronne: Wytrw+1 Ref +9 Wola +3

Atrybuty: S 10,Zr 21, Bd 11, Int 5, Rzt 8, Cha 6

Umiejętności: Ciche poruszanie +10, kradzież kieszonkowa +12, Ukrywanie +11, wspinaczka +8 Wyzwalanie się +17

Atuty: Poprawiona inicjatywa

Klimat/Teren: Każdy region i podziemia

Występowanie: Pojedynczo,para, lub załoga (3-5)

Skala Wyzwania: 3

Skarb: 50% monet50% dóbr żadnych przedmiotów

Charakter: zwykle chaotyczny neutralny

Rozwój: 5-8 KW(mały). 9-12 KW(średni)

 

Poprawione łapanie (zw) Jeżeli trafi pazurem może spowodować zwarcie się premia +15 Jeżeli trafi obydwoma może rozrywać może prowadzić zwarcie lub tylko trzymać pazurami (-20 kara zwarcia) jeżeli będzie w zwarciu automatycznie zada 2k4 z rozrywania. Wymiarowe drzwi 6x dziennie 7 poziomu. Tłuszcz.Dotykając może posmarować nim podłogę  1runda na KW stwora ST 12. Rozrywanie (zw) Gdy trafi obydwoma pazurami może rozrywać 2k4. Węch (zw) Wykrywa, węszy i tropi. Z uwagi na wiecznie tłustą skórę Błotniak ma premię +10 do wyzwalania się.

 

 


Aż się chcę zapytać gdzie jest jego sssskarrrb?

  

Źródła:

www.wizards.com

(D&D; Księga Potworów II Wydawnictwo ISA 2000)

poniedziałek, 29 listopada 2010

Soldiana

Soldiana


Oto przybyła z odległych gór potężna kapłanka krasnoludów wraz z bojowym młotem dzierżonym w dłoni o kształcie baraniego łba by zwalczać głupotę wśród wrogów krasnoludów(i wrogów Nekrusa też) Walcząc potrafi nawet zasłonić go własnym ciałem ale też sama broni się dużą pawężą w kształcie serca. Wzbudza lęk pośród nieprzyjaciół swą srogą postawa bojowa i bogatym wyrazem twarzy. Jak można zauważyć poniżej na tarczy ponad widocznym młotem znakiem dobrego bóstwa krasnoludów Moradina spogląda żaba; symbol jej klanu. Jest to bowiem pozostałość bo walce z inwazją watahy goblinów na górskie siedziby krasnoludów, jej mężni i wojowniczy przodkowie zdziesiątkowani odparli zmasowany atak tych złych i nikczemnych stworów. Jak powiadają legendy głowę przywódcy goblinów E'rra(jakże twórczo^^) zwanego właśnie "zielonym" po zakończonej obronie przybito do tarczy władcy klanu krasnoludów od tamtego czasu tak już pozostało. Ta krasnoludzica potrafi również pomagać swą mądrością jak i wiedzą o górskich krainach i zdobniczej metalurgii. W żyłach Soldiany płynie mężna krew jej przodków, lecz nie trwóżcie się, bowiem poza potężną siłą i odwagą można jeszcze liczyć na jej leczącą magię która z wielu ciężkich i bardzo poważnych ran potrafi postawić na nogi.

   
 
Figurka powstała na życzenie mojej ukochanej, która zainspirowała mnie po raz kolejny.

   Dziękuję najdroższa:*

sobota, 27 listopada 2010

Nekrus

Nekrus

(tu powinny być fanfary) xP

Dobra więc no i w końcu musiało to nastąpić; moja postać. Obiecałem to muszę wstawić Czarodziej-Nekromanta co nie lubi magii transmutacji. Żył przez większość czasu na bagnach więc stąd jego zniszczony, wymięty płaszcz który wygląda niczym składający się z czystej ciemności, którą można by zbierać łyżeczką. W prawej dłoni trzyma głowę jakiegoś nieszczęsnego Yorika xD a w lewej jakiś gnat. Ogólnie na piersi pod tymi niegustownymi nitami spinającymi płaszcz też widnieje buźka kościo-trupka po lewej stronie u pasa tam gdzie ma te szkarłatne części ubrania widnieje sztylet którego lubi używać do golenia się i dłubania w miejscach wrogów które chirurdzy lubią. :D

 
 
Edgar Alan Poe mógłby mu pozazdrościć stylu

piątek, 26 listopada 2010

Mroczny wędrowiec

Mroczny wędrowiec

 

 

Cóż, chyba praktycznie w każdej powieści Fantasy czy historii z jej pogranicza występuje taka postać, D&D nie jest wyjątkiem. Trzeba przyznać nic tak nie buduje klimatu i dodaje uroku jak osobnik odziany w czarny płaszcz z kapturem wzbudzający nutkę tajemniczości i powodujący napięcie w mięśniach do tego odpowiednich.(zależy czasami od płci xD) Zwykle jest to postać która okazuje się kimś ważnym, albo arcywrogiem graczy(czyli tym głównym złym do lania). Bardzo często wprowadza on niepewność i napięcie które z czasem rośnie dodając fabule sesji smaku. Trzeba przyznać że ta figurka jest uniwersalna, bo tym osobnikiem może być postać każdego z graczy. Postawę ma wojownika, lecz może to być cichy skrytobójca, sprytny łotrzyk, lub mroczny mag. Podwaliną do powstania jej była figurka mojej własnej postaci która zainspirowała mnie do stworzenia tej poniżej, swoją wstawię w późniejszym czasie.


 Ehh... Ten perfidny uśmiech spod kaptura, taki H. Lecter Fantasy ^^  


czwartek, 25 listopada 2010

Gałęziaki

Są, małe, wredne i są roślinami. Z tego co wiadomo pierwsze Gałęziaki wyrosły z nasion drzewa Gulthias które to wzrosło z kołka wbitego w jakiegoś nieszczęsnego wampira. Mnożą się przez korzenie, najgorsze jest to że żyjące pod ziemią rośliny tego typu żywią się krwią (ironia nieprawdaż?) z powodu braku słońca. Czemu wredne? Bo te małe świństwo potrafi się upodobnić do sterty gałęzi lub kupy kompostu. Hm… zastanawiam się jak jakiś bohater chciałby rozpalić ognisko i by się mógł zdziwić już nie mówiąc o korzystaniu z rozległych możliwości jakie dają lasy (WC xD) chodzenie na ryby to też nie najlepszy pomysł bo te maluchy potrafią się i w trzcinie na brzegu ukrywać, urocze nieprawdaż? Aż musiałem je stworzyć….








Statystyki:



Mała roślina

KW: 1k8+1 (5 pw)

Inicjatywa +1

Szybkość 6m

KP 15

Ataki: 2 Pazury+0 wręcz

Obrażenia: Pazury1k3-1 + zatrucie (tymczasowe -1 punkt siły ST 11)

Front/Zasięg:1,5m, 1,5m/1,5m

Specjalne ataki:Zatrucie

Specjalne cechy: Częściowa niepodatność na broń kłutą, cechy roślin

Rzuty obronne: Wytrw+3 Ref +1 Wola +0

Atrybuty: S 8, Zr13, Bd 12, Int 5, Rzt 11, Cha 4

Umiejętności: Ciche poruszanie +5, Nasłuchiwanie +4, Ukrywanie +10, Zauważanie +4

Atuty:Zogniskowanie umiejętności ukrywanie

Klimat/Teren: Regiony w klimacie umiarkowanym i podziemia

Występowanie: Pojedynczo

Skala Wyzwania:1/3

Skarb: brak

Charakter: zawsze chaotyczny zły

Rozwój: 2-3 KW (mały)

 

Cechy roślin (zw) Niepodatny na trucizny, uśpienie, paraliż,otumanienie i poliformowanie. Nie mają na niego wpływ trafienia krytyczne, ani efekty wpływające na umysł, widzi w słabym świetle. Gałęziak uzyskuje umiejętności i atuty jak istota baśniowa.


Czyż nie wygląda jak Tofik z pewnego kabaretu co lubi milczeć? xD

 

Źródła:


http://www.wizards.com

(D&D Księga Potworów II Wydawnictwo ISA 2000)

środa, 24 listopada 2010

Październik 2010

W październiku już całkiem nieźle rozwinąłem swoje zdolności, cóż nowego? Ano na przykład Taer powstał według zamówienia oraz roje skarabeuszy. Poza tym po raz pierwszy zrobiłem tyle konstruktów; Mechaniczne Horroryi Mosiężny golem gdy je ukończyłem nawet mnie zadziwiły. ^^ z „Listy” powstały Lammasu, Hipogryf i Driada (kolejna, troszkę ulepszona o suknię z kory i liści) oraz Rdzewiacz na potrzeby sesji z bratem, swoją droga udało mi się łącząc farby typu srebrna i złota z innymi uzyskiwać nowe metaliczne kolory na przykład mosiądz ciała golema, lub rdzawy kolor pancerza Rdzewiacza.


 

Październik 2010r.

   


Gwoli wyjaśnienia tym wpisem zakańczam praktycznie hurtową kronikę moich dzieł i przy następnych wpisach będę się skupiał na konkretnych figurkach które wykonałem, a myślę że wyglądają niezwykle dobrze. To jest jednak prawda co mówią że z biegiem czasu człowiek się doskonali. Byle do przodu, trzymajcie kciuki za następne figurki.^^

poniedziałek, 22 listopada 2010

Wrzesień 2010

Tak więc tworzenie figurek przestało być dla mnie czymś trudnym, lub uciążliwym za to lista się nie wyczerpywała. Tym bardziej że studia zaczynały się od października więc czasu wolnego miałem sporo.^^ Azer i Vaporighu były z listy właśnie, powstały też z niej Pegaz, Jednorożec, Drzewiec, Centaur, Jakoludź i Kereshar których zdjęć niestety nie posiadam. W każdym bądź razie byłem w swoim żywiole, miałem własną muzę dzięki której to w tym okresie poznałem technikę nadawania figurce wyglądu realistycznej sierści (genialnie prostą i efektywną) co widać na Vaporighu miałem też i wsparcie brata bowiem chciał postać druida, więc jest poniżej na zdjęciu (tak ten w zielonym z maczugą^^) sam zrobiłem brodatego, okutego w zbroję wojownika z tarczą i toporem który wyszedł mi całkiem, całkiem. Co ciekawe pierwszy raz stworzyłem figurki noszące tarcze, nawet nie przypuszczałem że efekt będzie taki elegancki. Odkryłem też wtedy że tworzenie brodaczy nie jest trudne co jak się później okaże było owocne. W każdym bądź razie powstały wtedy też pierwsze „psowate”zwierzęta czyli Worgi oraz małe szkielety, robienie szkieletów w wersji mini nie bardzo mi podchodziło więc zrobiłem je bez kości obręczy kończyny dolnej(bez nóg jak co :P) co wyraźnie widać poniżej, pomysł był bardzo dobry. Postaci niezależnych też przybyło jak wiadomo w strojach z okresu średniowiecznego,dodam tylko iż dziewczyna z dzbanem to też była inwencja mojej muzy(Ehh co to można jak się ma takie dobre natchnienie^^) Dodatkowo powstała też Bestia chaosu złożona głównie z mięśni i czaszek oraz Grik którego to stworzenie okazało się niezwykle łatwe a efekt wizualny świetny. Podsumowując wrzesień był dla mnie miesiącem rozkwitu twórczego.



Wrzesień 2010r.

 

środa, 17 listopada 2010

Odrodzenie i moja muza

Co było dalej zapytacie? Otóż miałem takie przypływy i odpływy weny, mniej grałem przez to też tworzyłem mniej (szkoła, cóż trzeba się uczyć, ale też i złe samopoczucie...) Powstały widoczne na zdjęciu poniżej golemy, żywiołaki, Skumy, postać wojownika mojego brata (tak, to ten z mieczami i rogatym hełmem^^) Gargulec,postać wojownika kolegi który się przekonał do tej gry na parę sesji (figurka tego wojownika z dwoma broniami oraz zbroją w kształcie demonicznej czaszki). Ostatnimi były: piekielny wojownik z toporem oraz Thoqqua miałem szczęście iż została mi reszta masy modelarskiej którą zużyłem na tego średniego żywiołaka-robala.


Figurki z okresu Marzec-Kwiecień 2010

  

 Cały kwiecień i maj były praktycznie miesiącami na które nie poświęcałem się zbytnio mojemu hobby,figurki poszły na półkę, gra została odłożona aż do pewnego wydarzenia w czerwcu….

Cóż więc się wydarzyło w tym czerwcu? Ano spotkałem na swojej drodze cudowną osobę która nie tylko pochwaliła moje prace, ale też i zmotywowała mnie do działania. Wspaniale było stworzyć tego Anioła, Feniksa,czy Homunkulusa wiedząc że się komuś naprawdę podoba i cieszy oko. Do połowy lipca był dla mnie okres „odrodzenia” powróciłem do mojego hobby już naprawdę kreatywnie tworząc kolejne fantastyczne stwory, lecz już nie z filmów czy komiksów lub gier a tylko z systemu D&D.


Figurki z czerwca 2010

  

Zapewne domyślacie się że tą osobą była moja ukochana? Któż powiedział że wspólne zainteresowania nie łączą ludzi? ^^ Wiele figurek powstało właśnie dzięki niej, na przykład kolor tego gigantycznego skorpiona to dzięki jej inwencji twórczej. Pierwsze po skorpionie które stworzyłem w tym okresie to były Kyton(łańcuchowy diabeł), Nocny Pełzacz, Dziwo żywiołu wody i Spektra. Najdroższa chciała się więcej dowiedzieć na temat stworów tego świata więc zasadą mówisz-masz otrzymała pełen almanach, dla mnie to był kamień milowy (co ja narobiłem^^) bowiem następnego dnia otrzymałem listę potworów „do stworzenia”wiadomo że kobiecie się nie odmawia więc powstały dzięki temu Belker, Bodak,Elf złudna bestia i wiele innych niezwykłych figurek później.


Wczesny lipiec 2010r.

 

Co się wtenczas zmieniło? Otrzymałem własną muzę, która uwierzyła we mnie i pozwoliła mi rozwinąć skrzydła w kierunku tworzenia tych figurek. Zacząłem się wedle jej pomysłu również skupiać na figurkach pobocznych osób, mieszczan, sprzedawców karczmarek oczywiście w typowych strojach średniowiecznych (to akurat mi się niezwykle spodobało) na przykład karczmarka pół-ogr z kawałkiem mięsa w ręku(ta poniżej; ruda w niebieskiej sukience na zdjęciu i spojrzeniem równym tępocie granitu^^) nosi na sobie suknię z tego okresu. Gnoll,Nimfa, Driada, Harpia, Wargulec, Magmowce… Wszystkie te stworzenia na zdjęciu poniżej powstały też dzięki jej „liście” ten zgniłozielony uroczy kolor ciała zombi to też jej inwencja.


Późny lipiec i sierpień 2010r.

 

Dziękuję kochanie z całego serca za wszystkie twoje pomysły dzięki którym uwierzyłem w siebie! :*



poniedziałek, 15 listopada 2010

Początki

Pewnie zastanawiacie się od czego się zaczęło? Początki sięgają roku aż 2004 gdzie zacząłem malować figurki do gier bitewnych, poznałem wtedy techniki łączenia barw i tworzenie dosyć interesujących złudzeń optycznych, na przykład cieniowanie, warstwowanie lub malowanie „suchym pędzlem” Ale pomińmy te zawiłe efekty wizualne i przejdźmy do konkretów,pierwsze figurki… hm… jak zwykle początki były trudne… Jedyne materiały jakie miałem to klej cyjanoakrylowy oraz drobny zasób farb akrylowych po bitewnych figurkach. To wystarczyło żeby powstały pierwsze „dzieła” ale zabrałem się za nie dopiero pod koniec 2007 roku, oczywiście nie miały służyć D&D ale częściej ich używałem jako pionki (sic!) do gier planszowych. :D w 2008 roku już miałem gotowych kilka figurek, zwykle czerpałem pomysły z gier fantasy, był to raczej zbitek postaci z nich, jak widać na zdjęciu poniżej nie były zbyt powalające. Ale cóż początki zawsze są wstępem do czegoś lepszego…



Figurki z 2008r.
  

Przełom nastąpił w grudniu 2008, gdy zobaczyłem na choince ozdoby z utwardzonej masy modelarskiej, pomysł który się zalągł „wykluł” się dopiero w 2009 roku. Właśnie w tym roku zacząłem poszukiwać odpowiednich mas modelarskich. Pierwszą i najlepiej dostępną była masa termoutwardzalna dostępna w każdym kiosku, ale to jeszcze nie było to, przynajmniej nie do końca. Bowiem jak zauważyłem niektóre figurki mogły łatwo ulec przez to uszkodzeniu, tak więc pierwsze figurki stworzone tą metodą nie były zbyt trwałe. Oczywiście z pomocą przyszła mi znajomość anatomii, wiadomo że jak jest jakieś ciało to przydałby się szkielet z pomocą przyszło stare radio.(super drucik) ;-) Kreatywność to też i głównie pomysłowość, ale nadal nie były to figurki z systemu D&D chociaż były to modele poszerzone o postacie komiksowe, z obrazów fantasy jak i filmowe. Jak widać szukałem natchnienia wszędzie gdzie się dało, oczywiście w wolnych chwilach, których to zbyt wiele w tym okresie nie miałem, przez to dużo z nich nie było doskonałych wizualnie…



Figurki z 2009r.
 

Pewnie i nie powstałoby ich więcej gdybym nie zapoznał się z systemem D&D oczywiście już w 2008 miałem niezbędny zestaw do gry, lecz wydawał mi się dosyć zawiły. Na początku 2010 gdy zacząłem zagłębiać się razem z bratem w system Dungeons & Dragons zdecydowałem się pokazać światu swoje pierwsze „dzieła” spodziewałem się raczej zimnego i dosyć krytycznego podejścia, ale reakcja na „Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons” zaskoczyła mnie. Cóż przyznam się że z bijącym sercem i duszą na ramieniu wstawiłem pierwsze obrazki moich prac. Ku swemu zaskoczeniu przyjęty zostałem dosyć ciepło, komentarze również były pozytywne. Wielkie dzięki chłopaki pozdrawiam! :D Miałem też pewne zamówienia,to było dla mnie szokiem, ale też i pozytywnym zaskoczeniem. Powstały wtedy pierwsze (mniej lub bardziej udane) figurki ze świata D&D moim założeniem było że będę robił głównie bohaterów, nie stwory. Tak więc to się zaczęło, od paru dobrych słów na forum…


Figurki z początku 2010r.
  

niedziela, 14 listopada 2010

Witajcie

Witam

 

Może drogą wstępu zacznę od tego iż się przedstawię :-)

Mam na imię Marek i aktualnie studiuję (niestety...) ^^

 

Więc pewnie zastanawiacie się o czym jest mój blog? Ano więc jest on tworzony z myślą o moim skromnym, acz niezwykle wciągającym i budującym hobby; modelarstwie ale nie tylko.

Całe piękno mojego przedsięwzięcia polega na tym iż poza tworzeniem zaawansowanych wizualnie modeli (w mniejszym lub większym stopniu udanych, ale hej…. ja dopiero zaczynam) moimi dziełami można grać! :D Tak jest,nie przesłyszeliście się można nimi grać i to sprawdzają się niezwykle dobrze.Zwłaszcza w systemie Dungeons & Dragons, gdzie fabuła łączy się z tysiącami smoków, potworów, nieumarłych, stworów z innych wymiarów, baśniowych istot, postaci niezależnych oraz bohaterów graczy których to wyżej wymienione figurki oczywiście moimi skromnymi siłami(i środkami też, wspominałem że studiuję?^^) staram się je wiernie odtworzyć.

 

Czemu akurat figurki z sytemu D&D? Bowiem figurki wydane dla tego systemu są niezwykle urokliwe, niektóre są to bardzo zaawansowane artystyczne modele. Poza tym to właśnie te figurki natchnęły mnie do stworzenia własnych,wiele ze stworów nie zostało wydanych w takiej formie przykładów można podać bardzo wiele, więc cóż było robić? Czekać na cud nie było sensu więc trzeba było zakasać rękawy, wziąć sprawy w swoje ręce(dosłownie) i zacząć tworzyć figurki na własne potrzeby…