środa, 15 września 2021

Quth-Maren

Oto na bloga trafia pierwsza konwersja figurek z "Dreamblade", nikt nie powiedział że figurki z innych systemów nie nadają się do D&D... :-)

Figurkę skonwertowałem z figurki o jakże trafnej nazwie "Skinless", jak odkrywczo nieprawdaż? xD

 Malowania dokonałem wzorując się na wzorze anatomicznym człowieka, nie wiem jak mi wyszło, oceńcie sami. :-)

Podstawkę wyciąłem z dykty, świeć Panie nad jej drewnem. Mam nadzieję że się nie wypaczy po czasie, pomalowałem na czarno i nałożyłem kamienie, piasek modelarski oraz posypki, nadal uważam że ta posypka do bookscrapingu zdaje egzamin celująco!

 

 

Kilka słów na temat Quth-Maren-ów:

Po pierwsze jest to nieumarły, tyle że mimo iż nie ma skóry w przeciwieństwie do zombi - nie rozkłada się. Poza tym leczą się bardzo szybko z zadawanych ran.

Klerycy bogini
Kiaransalee łapią nieszczęśników, obdzierają ze skóry i tworzą te przerażające monstra.

Jego krew jest praktycznie kwasem, jeżeli ktoś chce z nim walczyć musi się liczyć że ten przeciwnik może nią nawet pluć. 

Ci nieumarli mają zdolność rozkazywania innym mniej inteligentnym nieumarłym, niczym mroczny kapłan.
Jeżeli jakakolwiek postać zbliży się do niego na odległość 9,1 metra i napotka jego złowrogie spojrzenie kuli się ze strachu.



Takiego lidera żaden nieumarły się nie powstydzi!









Czemu dałem podstawkę większą niż zwykła baza? Pierwszy powód - figurka jest spora, drugi... któż by nie chciał mieć do pokonania takie bossa..? :3

Zdjęcia: Soldiana


sobota, 4 września 2021

Bojowy mamut

Inspiracja jest to dziwna rzecz, nieraz nie ma się żadnego pomysłu na jakąkolwiek sensowna figurkę, makietę czy model. Lecz czasami bierze się coś do ręki i już wie się co się stworzy. Tak było w przypadku tego mamuta stworzonego z figurki zabawki Mańka z animacji "Epoka Lodowcowa". Parę szlifów i był jak nowy, Maska powstała z jakiejś zabawki nieznanego mi pochodzenia, dopiero jak odciąłem oryginalne kły pasowała. Elementy zbroi powstały ze strzępów zabawek starych rycerzyków, zabawkowego szkieletu, oraz z części zabawek z Kinder Niespodzianki. Całość skleiłem klejem na gorąco, działa cuda.

 Praca nad nim trwała długo z przerwami, remonty i życie rodzinne > hobby. ;-)

 Podstawka powstała z kartonowej podstawy wzmocnionej klejem Wikol, śnieg z masy śniegowej też z Wikolu, połączonego z białą farbą akrylową i... kaszą manną. xD

 Lód zrobiłem z kryształków z zabawek z Kinder Niespodzianki, płukanka z błękitu nadała temu dodatkowego tonu. 

Malowanie akrylami, gdzieniegdzie płukanki oraz cieniowania i już byłem zadowolony.

Nieumarły mamut gotów do szarżowania po śniegu!

Model wyszedł mi na tyle duży że jest w stanie pomieścić dwie figurki na swoim grzbiecie. Więc lepiej żeby wrogowie trzymali się z daleka, bo ten stwór mógłby i na smoka szarżować! :D







Małe wyjaśnienie: Poniżej są zrobione zdjęcia z drugiej sesji zdjęciowej, które się bardziej podobają? ;-)

 







 Zdjęcia: Soldiana