czwartek, 19 lipca 2012

Drużyna Kamiennej Czaszki

Drużyna Kamiennej Czaszki

Oto Pierwsza w historii mojego bloga cała drużyna(fanfary!), jest to również pierwsze moje tak duże zamówienie, w końcu musiał nastąpić wielki finał. Dziś w całej okazałości mogę przedstawić te chwalebne figurki dzięki którym będzie miało miejsce wiele epickich przygód i jestem z tego dumny*. :D

  od lewej: wilk, Grishnah(obie formy), Maysen, Lesji, pająk, Conrack, Hebolth, Arieen, Caellion, Aion

Historia drużyny zaczyna się od śmierci karczmarza, został on podobno zabity przez elfa Herbolta i krasnoluda Conracka, w chwili jego śmierci obaj bohaterowi byli pijani, nic nie pamiętają, a okoliczności zabójstwa są niejasne do dziś. Zostali oni skazani na karę śmierci, ratunkiem dla nich była pomoc dla wioski. Zostali wysłani do lasy, do chaty wiedźmy, która to wraz ze swymi sługami nękała wioskę. Misja powiodła się, a bohaterowie znaleźli w chacie magiczny kamień, a właściwie jego część. Gdy wychodzili z chaty, zorientowali się że ktoś inny w tej samej chwili do chaty się włamał, po czym dały się usłyszeć wrzaski: "Ktoś nas uprzedził! Nie ma kamienia!" Jeszcze nie wiedzieli kto to był... W celu zbadania kamienia posłano wiadomość do Uniwersytetu Magii w Almraiven, magowie kamieniem się zainteresowali i wysłali tropiciela który miał przeprowadzić podróżników przez lasy i pokierować do miasta. Tropielem tym był półelf Caellion. W trakcie tej wyprawy, poza niezbyt przyjemnym spotkaniu z nagą i grupą orków Caellion spotkał dzika, który został jego towarzyszem w dalszych wędrówkach. Napotkali dziwnego podróżnika, który chciał im podstępnie ukraść kamień. Wszyscy wrogowie należeli do Kultu Kamiennego Kręgu, o czym drużyna dowiedziała się z listu znalezionego przy złodzieju. W Almraiven, magowie nie potrafili zidentyfikować kamienia, jednakże czuli jego wielką moc. Dlatego też posłano ich dalej, do Urbeth, do maga imieniem Lesji, słynącego ze swej wiedzy. Jednakże pojawił się problem. Urbeth leżało na wyspie, a krasnolud Conrack prędzej dałby sobie brodę uciąć niż popłynąć statkiem. Na szczęście, spotkali innego krasnoluda - Korgana, który to odnalazł tunel prowadzący pod morzem, prosto na wyspę. W tunelu czaiło się kilku Drowów, jednakże zostali oni wybici w pień przez drużynę. Ostatecznie, trafili do Lesjiego, a ten rozpoznał w kamieniu część magicznego i mistycznego Kamienia Czaszki. Wiedział on już wcześniej o tajemniczym Kulcie Kamiennego Kręgu, który chce odnaleźć kamień, a jego moce wykorzystać w złych celach. Podróżnicy, już wraz z Lesjim wrócili do Almraiven. Tam spotkali barda imieniem Maysen, który szukając natchnienia, który chcąc opiewać czyny bohaterów dołączył do grupy. Dzień później miasto zostało zaatakowane i jak nietrudno się domyśleć, agresorami byli słudzy Kultu. Drużyna chciała pomóc przy obronie miasta. Niespodziewanie zostali zaatakowani przez pewnego mocno skacowanego druida. Ten to, jak się później okazało, wilkołak, imieniem Grishnah, chcąc odpokutować swój błąd, dołączył do drużyny. Atak został odparty, a wędrowcy ruszyli do zamku pewnego lisza, który to ponoć miał wieści o kamieniu. Poszli bez Lesjiego, który miał pomóc w odbudowie miasta i zdobyć kilka nowych informacji. Zmierzając do celu zostali podstępnie zwabieni na cmentarz i zaatakowani przez bandę zombi. Uciekli do katakumb, a wraz z nimi pewna półdiablica, która znalazła się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze, a przez to wpadła w wir walki. Jako że nie miała innego wyjścia, łotrzyca Arieen ruszyła z wędrowcami przez katakumby, po pokonaniu licznych nieumarłych kryjących się w nich(elf niemalże nie przypłacił tego życiem), dotarli do zamku lisza. Lecz i tutaj nie było im łatwo. Musieli pokonać liczne zagadki i pułapki, które na nich zastawiono. Dzięki swoim licznym umiejętnościom udało im się przez nie przebrnąć i uzyskać informację, że kolejnej części kamienia powinni szukać w Waterdeep, dodatkowo jeśli Arieen chce odnaleźć matkę musi z nimi podążyć. Wszystkich wielce zaskoczyło, iż w zamian za pokonanie go w zagadkach, lisz podarował im kolejną część Kamienia. Ruszyli wpierw do Murann, gdzie spotkali się z Lesjim. On to, w czasie święta Zielonej Trawy, opowiedział bohaterom o swojej rozmowie z Radą Magów i mianował ich Drużyną Kamienia Czaszki, wiążąc przysięgą. Ponadto, wskazał im drogę umożliwiającą ominięcie wyznawców Kultu, zyskał dla nich możliwość wejścia do Świecowej Wieży, a także pomoc lokalnych władców. Po drodze drużyna pomogła jeszcze w mieście, jakkolwiek uciekając przez góry niemalże nie zostali zjedzeni przez Purpurowego Robaka. Teraz kontynuują podróż do Waterdeep.


*Podziękowania należą się dwóm osobom, mojej najdroższej Soldianie ;-) która pomagała mi w redagowaniu(dziękuję za styl) i Markusowi Mistrzowi Gry w/w drużyny za historię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz