środa, 18 lipca 2012

Pająk Bulsara

Bulsara





Drużyna wędrując po Wieży Durlaga trafiła wreszcie do podziemi. Do miejsca, gdzie krasnolud zgromadził swe skarby. Były jednak one strzeżone przez zielonego smoka. Smok nie miał zamiaru walczyć. Zamiast na siłę stawiał na umysł. Dlatego zadawał zagadki, za których rozwiązanie rozdawał nagrody. Podróżnicy zebrali nieco klejnotów, drogiej biżuterii, broni i oczywiście złota. Wreszcie padła następująca zagadka:

„ Wysoka gdy młoda
Na starość maleje
W oddechu ma wroga
Póki jej życie goreje”

Po zastanowieniu padła prawidłowa odpowiedź. Świeca to było rozwiązanie zagadki. Za rozwiązanie drużyna otrzymała nowego towarzysza wielkiego pająka. Był wytresowany choć trudno powiedzieć czy za sprawą magii, przez Durlaga czy może przez smoka? Tak czy owak dołączył do druzyny Kamiennej Czaszki, która stwierdziła, ze najbardziej (zapewne z charakteru) pasuje on do łotrzycy i to ona będzie jego właścicielką. Otrzymał imię po wspaniałym muzyku: Bulsara.

To się nazywa mieć zabójczy wygląd...

Wiersz o tymże pająku autorstwa mego towarzysza z sesji D&D Arzamtoza:


Ślepia jak płomyki, setki w nocy jasnej,
Zastygłe w bezruchu na przełęczy ciasnej
I złowrogiej; rzemiosłem Cię omota,
Zastuka do wnętrzności sromota,
Nie zauważysz istoty tej nawet, chyba
Że spomiędzy życia i śmierci dusza gdyba:
"A co by było gdyby więcej ostrożności"...
Glisty by nie zżerały teraz Twoich kości...
Przebaczenia stosy, ale nikt ich nie chce,
Bestia zalęgła w mroku, soków woła jeszcze
Bynajmniej owocowych, lecz pragnienie życia
Kielichy, puchary i powłoki do zdobycia...



Bulsara

1 komentarz: