niedziela, 26 listopada 2017

Odnowione łuki

Ten wpis jest w sumie kontynuacją wpisu z sierpnia, kiedy to odnowiłem sobie drzewa z LOTR-a. Tym razem będzie o odnowieniu ale łuków z Amon Sûl. Jak widać dużo z tego modelu nie zostało, myszy ich mać zdążyły sobie wszamać całą podstawę razem z posypką(!), aż im prawie współczuję(prawie!)...

Z łuków pozostały nędzne resztki, ale nawet z takich małych pozostałości da się coś jeszcze wycisnąć. :P

Przy okazji na moim kanale Youtube dodałem logo strony, oraz zmieniłem layout na wyświetlonych obrazach instruktażowych, napiszcie w komentarzach jak Wam się podoba ten nowy styl, tymczasem wracamy do moich wypocin. :-)

Ło tyle zostało...

Zdobycie podstaw do tych łuków nie było większym problemem, kartonu mi nie brakuje. :-)
Do fontanny z paszczą
Ponieważ widać było że są z kartonu musiałem dziury wszelakie wypełnić Wikolem i tu jest już nowość, bo do tej pory nie zabezpieczałem uszkodzonych makiet Wikolem, a tu poszły aż 2 warstwy, żeby nie pozwolić się im "sypać" że tak powiem(pierwotnie była nałożona gładź szpachlowa)

Do miejsc zakazanych też spoko
Kolejną rzeczą było dodanie posypki, akurat przy tym użyłem bardziej gruboziarnistej, bo i tak miały te łuki już podstawy z "cegłówkami" dookoła wykonanymi z ciętej wypraski po figurkach z LOTR-a

Jako ruiny świątyni pasują
Poza tym że rozjaśniłem brzegi stwierdziłem że płukanka z zielonego i czarnego doda trochę wiarygodności tym modelom, zielona poszła tam gdzie bluszcze i mech, a czarna pomiędzy cegły.

z bliska nie wyglądają źle
Technika wydobywania detali za pomocą gąbki białą farbką spisała się na medal, wyglądają dzięki temu na naprawdę stare i opuszczone od bardzo dawna.

Marhorn Fletcher
Akurat to że były różnych rozmiarów i kształtów można dać na plus, można ich użyć do ustawienia jakiegoś zrujnowanego przejścia, miejsca kultu, albo po prostu ruinek po jakiejś zapomnianej budowli.

Tutorial zamieściłem poniżej, zapraszam:

1 komentarz: