Tymczasem w odmętach grupy figurkowej "Jest Tutaj Tylko Wojna!" pojawiła się figurka nieszczęśnika, którego zakupiłem w pewnej licytacji na Alle Drogo. ;-)
Goblin Oscarowy wręcz |
Na tarczy nie był nawet widoczny najmniejszy wzorek, zastanawiałem się czy pod tą warstwą w ogóle jest cała figurka, czy nie połamane części posklejane bo tak? Na szczęście moje obawy się nie potwierdziły. :P
Z pomocą przyszedł mi kolega Artur, od którego to imię odziedziczył ten oto szanowany Nocnik, to znaczy Nocny Goblin hee hee hee. xD
Stopniowa kąpiel w acetonie była bardzo ryzykowna, mimo to poza rozpuszczeniem się oryginalnej podstawki nie stwierdziłem żadnych poważnych uszkodzeń samego modelu.
Cieniowanie było trudne, zwłaszcza na kapturze. |
Ponadto mega zaskoczeniem była sama tarcza, bowiem farba była tak grubej warstwy że wyglądała niczym ulany mały guzik.
Ocalona tarcza, cieszy oko. :-) |
Zmywając aceton mydłem z wodą i szorując srogo szczoteczką ukazał się symbol złego księżyca, wtedy już wiedziałem że wygrałem. xD
Nie miałem też pojęcia że on ma u pasa sakiewkę. :D |
Co ciekawe aceton nie uszkodził też detali twarzy, ujrzałem oczy i niekompletną klawiaturę uzębienia, sukces x2 xD.
Goblińskość 100 |
Po pomalowaniu Artoraxa i wymienieniu podstawki na taką bardziej klimatyczną(i całą) model był już ukończony.
Fanfary!
Najbardziej pasująca karta dla tego zabijaki to wg. mnie Acheron Goblin, ze względu na noszoną przez niego tarczę i dosyć okrutną broń w łapie. :P
Zdjęcia: Soldiana(dziękuju! xD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz